Jeśli chodzi o moje preferencje co do produktów do demakijażu zawsze skłaniam się w stronę płynów micelarnych. Moja mieszana cera rzadko potrzebuje dodatkowego natłuszczenia, które w jakiś sposób możemy również otrzymać używając mleczka. Dlatego też częściej wybieranym przeze mnie kosmetykiem do demakijażu jest właśnie płyn micelarny. Płynów dwufazowych unikam jak ognia po przygodach z Ziają i Delią.
Ponieważ w moim kosmetycznym zbiorze znalazło się mleczko
jak i płyn micelarny z Lirene stwierdziłam, że dobrym pomysłem będzie
porównanie obu produktów. Płynu micelarnego używam w domu, a ze szkoły przyniosłam mleczko, będące już na wykończeniu,
Cena: ok. 8-15zł za sztukę w zależności od miejsca zakupu czy promocji.
Zapach: Mleczko pachnie jak większość mleczek, dość neutralnie. Płyn micelarny ma ładny, odświeżający zapach.
Opakowanie: Zdecydowanie wolę produkty w przezroczystych butelkach. Wiem wtedy dokładnie ile produktu mi zostało i kiedy będę musiała się rozglądać za kolejną sztuką danego produktu.
Skład:
Mleczko: Aqua,
Paraffinum Liquidum, Ceteareth-20, Butylene Glycol, Cetearyl Alcohol,
Glyceryl Stearate SE, Carbomer, Triethanolamine, Panthenol,
Allantoin, Disodium EDTA, Arnica Montana (Arnica) Extract, Phenoxyethanol, Methylparaben, DMDM Hydantoin, Propylparaben, Parfum,
Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal,
Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene.
Płyn micelarny: Aqua, Glycerin, Poloxamer 188, Propylene Glycol, Panthenol, PPG-26-Buteth-26, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Malpighla Punicifolia (Acerola) Fruit Extract, BHT, Mel, Polyaminopropyl, Biguanide, Parfum. [dziwne, że ma taki sam skład jak płyn micelarny z Lirene z witaminą C... chyba, że się mylę to mnie poprawcie.]
A teraz nie owijając w bawełnę przejdźmy do części testowej:
1. zdjęcie - po nałożeniu
2. zdjęcie - pierwsze podejście
3. zdjęcie - drugie podejście
4. zdjęcie - po mocnym kilkukrotnym szorowaniu.
Kolorówka:
(od prawej w przypadku mleczka i od lewej w przypadku płynu micelarnego.)
1. Paletka UD, Naked 2, cień YDK.
2. Inglot, cień 111.
3. MAC, Blacktrack, fluidline.
4. Maybelline, The Colossal Volum' Express waterproof.
5. Prestige, Liquid eyeliner, black.
6. NYX, Jumbo Eye Pencil - Milk.
7. NYX, Jumbo Eye Pencil - Yogurt.
8. Avon, Kajalstick, dark bronze.
9. Rimmel, Lasting finish lipstick - 070 - Airy Fairy.
10. Inglot, pomadka do ust 838.
11. Lancome, Color Design, Fuchsia Cluthch [sheen].
12. Inglot, Sleek VLC, 76.
Lirene, Mleczko nawilżające do demakijażu twarzy i oczu:
Lirene, Płyn micelarny do demakijażu twarzy i oczu:
Podsumowanie: Oba produkty mnie nie podrażniły, ani nie uczuliły. W przypadku demakijażu oczy nie szczypały ich, nie powodowały 'widzenia przez mgłę'. Żaden z nich nie poradził sobie z makijażem tak jakbym chciała. Nawet przy szorowaniu nie uzyskałam zadowalającego efektu. Mleczko poradziło sobie trochę lepiej od płynu micelarnego, ale jednak obydwu produktów nie kupię ponownie.
Używałyście któregoś z tych produktów ?
Pozdrawiam, Szarona.
Nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za mleczkami do demakijażu, zdecydowanie wolę płyny micelarne.
nie próbowałam i szczerze .. nie kuszą mnie ;)
OdpowiedzUsuńMnie po tej recenzji też nie. :)
Usuńnie używałam akurat tych, jednak zdecydowanie wolę mleczka:)
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie;)
Nie miałam ich jeszcze, a co myślisz o micelu z Biedronki?
OdpowiedzUsuńJa mam płyn z AA i też zauważyłam, że nie czyści tak dobrze, jak typowe mleczka do demakijażu. Nie wiem, czy wszystkie micele takie są, czy akurat tych dwóch firm ;)
OdpowiedzUsuńUżywałaś płynu dwufazowego z Ziaji i Ci nie podszedł? Kurcze, byłam przekonana, że każda dziewczyna, która raz go użyła, będzie nim zachwycona! Aż do tej pory nie spotkałam się z nikim, kto by na niego narzekał ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego... Jednak jakbym miała wybierać, moim faworytem zostałbym płyn micelarny;)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów, szkoda, że nie poradziły sobie do końca ze zmywaniem ;)
OdpowiedzUsuńJa do demakijażu oczu aktualnie używam Ziaji i jest całkiem, całkiem, chociaż wkurza mnie ta 'śliska otoczka' po użyciu produktu :/
OdpowiedzUsuńJa z miceli na razie jestem wierna tołpie, ale potem planuję wypróbować tego z biedronki ;p
OdpowiedzUsuńJa już próbowałam chyba wszystkiego.. maści, spirytus, gorąca kąpiel :(
Miałam i mleczko, i płyn micelarny. I ten drugi produkt spisał się u mnie o niebo lepiej! Nie szczypał mnie w oczy, dobrze usuwał makijaż. A mleczko miało problem ze zmyciem tuszu do rzęs i, o zgrozo, powodował ich wypadanie ;O
OdpowiedzUsuń