Tym razem o kultowym produkcie, który chyba miał każdy w swojej łazience. Jeśli nie ten konkretny zapach, to na pewno skusiło was kakaowe czy kozie mleko.
Cena: ok. 8zł/500ml. Z tego co pamiętam parę lat temu można było wyhaczyć go za 50% obecnej ceny. Uważam jednak, że jest to niska cena za pół litra produktu.
Zapach: Piękny, intensywny zapach świeżo wyciskanych pomarańczy. Nie wyczuwam w nim chemicznego zapachu. Podczas kąpieli zapach unosi się w całej łazience. Po kąpieli pozostaje on na ciele przez dłuższą chwilę.
Opakowanie: Zawiera 500ml produktu. Duża nieporęczna butelka w pomarańczowym kolorze.
Konsystencja: Dość gęsta, nie przelewa się przez palce. Taka w sam raz. Dobrze się pieni. Dodając go do wanny powstaje całkiem fajna piana o lekkim pomarańczowym zabarwieniu.
Składniki: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Coco
Glucoside, Disodium Laureth Sulfosuccinate, PEG-7 Glyceryl Cocoate,
Panthenol, Prunus Amygdalus Dulcis, Citrus Aurantium Dulcis Peel Oil,
Citrus Aurantium Peel Wax, Hydrogenated Vegetable Oil, Styrene/
Acrylates Copolymer, C12-13 Alkyl Lactate, Sodium Chloride, Sodium
Benzoate, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum, Limonene, Linalool,
Citral, Citric Acid, CI 15985(FD&C Yellow No. 6).
Działanie:
Według producenta:
Pomarańczowa pielęgnacja:
- delikatnie natłuszcza oraz wyraźnie zmiękcza skórę,
- wykazuje skuteczne działanie ochronne na naskórek,
- intensywnie nawilża i zapobiega nadmiernej utracie wody,
Pomarańczowa receptura:
- zawiera delikatne składniki myjące pochodzenia roślinnego,
- działa łagodnie na skórę, nie wysusza jej i nie powoduje podrażnień,
- nie narusza naturalnego pH i warstwy ochronnej naskórka.
Energia pomarańczy:
Masło pomarańczowe - otrzymywane ze skórki pomarańczy, ma naturalny
pomarańczowy kolor i zapach. Charakteryzuje się wysoką zawartością
bioflawonoidów. Wykazuje działanie antycellulitowe i ujędrniające.
Łagodzi podrażnienia, doskonale odżywia oraz skutecznie zapobiega
wysuszaniu naskórka.
Coco-glucozydy - substancja kondycjonująca skórę pochodzenia
naturalnego. Obniża odtłuszczający wpływ środków myjących. Skutecznie
nawilża i zapobiega wysuszaniu naskórka. Wyjątkowo łagodna.
D-panthenol – trwale nawilża skórę oraz skutecznie łagodzi podrażnienia.
Żel dobrze oczyszcza i myje skórę całego ciała. Nie wysusza ani nie powoduje podrażnień. Nie potrzebuję od razu po jego zastosowaniu używać balsamu. Lecz nie zauważyłam żadnych właściwości pielęgnacyjnych o których mówi producent. Wydajny. U mnie starcza na ponad dwa miesiące, a ja w przypadku żeli pod prysznic oszczędna nie jestem.
Uwagi: Mogłabym przyczepić się tylko do opakowania, bo jednak trudno postawić go w dogodnej lokalizacji, a przez swoje gabaryty zajmuje pod prysznicem dużo miejsca.
Podsumowanie: Produkt jest dobry, zużywam właśnie chyba piąte opakowanie i pewnie nie raz jeszcze do niego wrócę.
Pozdrawiam, Szarona.
Ja nie miałam! ;P
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że pięknie pachnie ;)
To jestem zdziwiona, u mnie na brwiach trzymana 4 minuty była mega mocna, na rzęsach też super ;p
Dawno nie miałam, chyba warto sobie przypomnieć znajomość z nim :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, że tusz najlepszy ;D ale miło czasem nie straszyć chłopaków z rana brakiem oprawy oczu xd a że często u koleżanki śpię, to jej współlokatorzy muszą być przygotowani na ten niezbyt miły widok ;p
OdpowiedzUsuńmiałam to mydło:)zapach powalający:) a i dłuuugo go zużywałam..
OdpowiedzUsuńhttp://cleoinstyle.blogspot.com/
jakoś nie przepadam za Ziają. Kupiłam kiedyś odżywkę w sprayu do wlosów (bez spłukiwania, taka biała buteleczka, z proteinami) i była jakaś kiepska... nawet jej nie zdenkowałam. hoho temu miałam tonik ogórkowy do twarzy i też mnie nie zachwycił :(
OdpowiedzUsuńten zapach jest dla mnie taki orzeźwiający <3 uwielbiałam się nim myć, szczególnie rano, kiedy byłam jeszcze trochę zaspana ;)
OdpowiedzUsuńjakoś nie lubię tej firmy ... miałam kiedyś z niej mleczko do demakijażu i strasznie szczypało w oczy i się zraziłam do Ziaji :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs :D
http://musicfashionme.blogspot.com/2012/12/konkurs.html