Dzień przed Nowym Rokiem obiło mi się o uszy, że w polskiej Sephorze dostępne są paletki Naked 2 od Urban Decay. Już jakiś czas temu intensywnie rozmyślałam nad jej zakupem, lecz cena 50$ oraz całe zamieszanie związane z wysyłką ze Stanów mnie odrzucały. Wiedząc, że do 31 grudnia jest -30% na kolorówkę, w Sylwestra popędziłam co sił w nogach do drogerii. Przechodząc między pułkami zobaczyłam paletę i musiałam mieć ją na własność.
Znajduje się w niej 12 cieni. Cienie są niesamowicie miękkie, napigmentowane. Możemy nimi wykonać zarówno makijaż dzienny jak i wieczorowy. Do zestawu dołączony jest całkiem przyzwoity pędzel oraz błyszczyk w ładnym kolorze. Myślę, że będzie to moja ulubiona paleta z całej kolekcji, ale jeszcze dam Wam znać jak się sprawuje.
Dzięki zniżce w Sephorze -30% zamiast 189zł, których raczej bym za nią nie dała, zapłaciłam ok 130zł.
Dlatego też Nowy Rok rozpoczynam oszczędzaniem.
Jaki był Wasz ostatni zakup w 2012 roku ?
Pozdrawiam, Szarona.
To i tak sporo jak na paletkę cieni...oby się dobrze sprawowały! :)
OdpowiedzUsuńCudne kolorki :) Piękna paletka, też chce taką :)
OdpowiedzUsuńCzuj się rozgrzeszona ;p naprawdę dobra okazja, aż żal byłoby nie wziąć ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę paletki.
OdpowiedzUsuńwooooooooow :) pozazdrościć, ja zamawiam nałogowo paletki z Avonu, które bardzo sobie chwalę, pewnie niedługo uzbiera się z nich cena Naked i wyjdzie na to samo haha :D
OdpowiedzUsuńO właśnie w Empiku też widziałam kilka babeczkowych gadżetów :) jednak największy wybór jest chyba na Allegro - kremy, błyszczyki, mydełka itd.
Muszę przyznać, że mam dokładnie takie samo postanowienie - nie tylko oszczędzać, ale zacząć coś w tym kierunku robić. Przede wszystkim ograniczać całkowicie zakupy kosmetyczne do jednej sztuki każdego rodzaju (szampon,odżywka, tusz, podkład itd.) i nie kupować NIC innego, do póki nie zużyje poprzedniego opakowania. Uch, może się uda, ale wiem, ze to pozwoli mi SPORO zaoszczędzić :)
UsuńZastanawiałam się nad jej kupnem, ale jakoś żal mi było rozstać się z pieniążkami ^^
OdpowiedzUsuńmi także, ciągle się waham...
UsuńMoje kolorki :-) kusi mnie ta paletka oj kusi...
OdpowiedzUsuńHmm, byłoby mi łatwiej coś napisać, gdybyś zadała mi konkretne pytania, bo szczerze mówiąc nawet nie wiem od czego zacząć :) Wiadomo, że podstawą jest uzupełnienie informacji o sobie, a na początek najlepiej jest przyjąć kilka osób, żeby zobaczyć jak to jest, zanim sami wyruszymy w świat ;)
OdpowiedzUsuńJak wchodzisz na stronę główną to powinnaś widzieć coś w stylu "Host these travelers" - tam widzisz osoby, które aktualnie potrzebują miejsca do zatrzymania się. Każdy z nich ma krótki opis i datę kiedy przyjeżdża/odjeżdża. Jeśli zdecydujesz się kogoś zaprosić, to klikasz "Invite this couchsurfer" Wtedy otwiera Ci się profil tej osoby - w lewym górnym rogu będziesz widzieć informację "Ktośtam is looking for a host", wtedy klikasz na "Read request" i otwiera Ci się okienko, w którym wpisujesz wiadomosć, którą wysyłasz do tej osoby. Potem tylko czekasz na odpowiedź :) Jeśli masz jeszcze jakieś pytania to pytaj śmiało, mam nadzieję, że przynajmniej trochę wyjaśniłam :)
Witam :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam do Ciebie dzięki Malinowemu Klubowi i czuję, że się tutaj trochę zadomowię, oczywiście jeżeli mogę? :)
Pozdrawiam ciepło, a Twój blog umieszczam w blogrollu - zawsze to jakaś droga "na skróty" :)
To pewnie jeden z tych produktów, który wart jest swojej ceny :) Kolory wyjątkowo do mnie przemawiają choć smutne i ciemne ;) Obserwuję i będę odwiedzać, pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńwidziałam ją na czyimś blogu kiedyś i od razu wpadła mi w oko :) ma piękne takie neutralne kolorki, nic jaskrawego, krzykliwego
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od tego co chcesz robić w podróży. Zwykle w wiadomościach uzgadniacie z drugą osobą, czy zależy ci na zwiedzaniu czy też może na spotkaniach towarzyskich. Oczywiście zawsze trzeba być przygotowanym, że ta druga osoba nie będzie miała czasu na oprowadzanie, bo będzie na przykład pracować, więc jakiś tam plan trzeba mieć.
OdpowiedzUsuńJa do tej pory jedynie gościłam ludzi (już niedługo moja pierwsza wyprawa, ale ciiii) - zwykle miałam czas i chęci, żeby im coś pokazać. Najtrudniejsze są pierwsze chwile, kiedy się poznajecie - jeszcze nie bardzo wiadomo o czym gadać, ale z czasem człowiek się rozkręca. Kiedy chodzicie po mieście zawsze jest coś o czym możesz powiedzieć. Można też razem gotować lub iść na koncert, do baru - to wszystko zależy od tego na co się umówicie. Raz miałam tak, że po prostu zostawiłam gościom zapasowy klucz do domu, a oni spędzili cały dzień sami zwiedzając Poznań - tak więc różnie to bywa :) I nigdy nie zdarzyło mi się, żeby czyjeś zachowanie mnie uraziło. Jak już ktoś jedzie do ludzi, to jest w miarę ogarnięty, całe szczęście :) Poza tym, po tym jak kogoś gościsz lub sama jesteś u kogoś, zwykle wystawiacie sobie nawzajem referencje, opinie - żeby inni ludzie mogli zobaczyć, że jesteś OK, he he ;-) Tak więc myślę, że gdyby ktoś byłby niemiły ja mogłabym to napisać i inni zostaliby ostrzeżeni.
oj, też ją dorwałam na koniec roku; pozdrawiam koleżankę z klubu ;)
OdpowiedzUsuńi pewnie ani trochę nie żałujesz :)
OdpowiedzUsuńgdybym tylko potrafiła się malować..
ładne kolorki:)
OdpowiedzUsuńprzypadkiem mi wyszło, naprawdę ;d
OdpowiedzUsuńMój ostatni zakup to eyeliner:)
OdpowiedzUsuńhahaah ja ich nie mam, uwierz mii błagam ;d
OdpowiedzUsuńcudowne kolory ;)
OdpowiedzUsuńAleż Ci zazdroszczę tej paletki! <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę paletki!
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że kolory zaspokoiłyby moje potrzeby w 100% :)
Śliczne!