Jako, że codziennie korzystam z komunikacji miejskiej, w mojej torebce znajduje się zawsze żel do dezynfekcji rąk. Nie wiem jak Wam, ale mi na samą myśl co znajduje się na poręczach w autobusach, pociągach czy metrze aż robi się niedobrze. Zawsze staram się ich nie trzymać, łapię się tylko w ostateczności. Obecnie 'na stanie' posiadam dwa różne rodzaje. Dlatego stwierdziłam, że recenzja porównawcza produktów antybakteryjnych do rąk będzie dobrym pomysłem.
Cena: 60ml/10zł za żel z TBS lub 29ml/7,99zł - BBW. Dostępność w firmowych salonach. Więc jeśli chodzi o pojemność w stosunku do ceny to zdecydowanie wygrywa TBS.
Opakowanie: Obydwa wykonane są z twardego plastiku, poręczne. Łatwo znaleźć je w torebce. Do żeli z Bath and Body Works można dokupić gumowe uchwyty, które pozwalają na przyczepienie produktu do plecaka czy torebki.
Zapach: W ofercie TBS jest dostępnych kilka wersji zapachowych. Ja zdecydowałam się na mango. Czuć alkohol, ale nie jest nachalny. Jednak mango to nie mango, skłaniałabym się o stwierdzenie 'owoce cytrusowe' lecz zapach jest bardzo ładny. W BBW obecnie jest mnóstwo opcji zapachowych, od ciasteczkowych po świąteczne. Kupując swój preparat antybakteryjny miałam do wyboru tylko wanilię lub lawendę. To też zdecydowałam się na ten pierwszy. Zapach jest intensywny. Utrzymuje się bardzo długo na skórze, co może być niewątpliwie zaletą i wadą.
Konsystencja: Żel z TBS ma bardziej zbitą i gęstą konsystencję, dzięki czemu nie rozpływa się na ręce podczas aplikacji. Jednak ta konsystencja powoduje trudności w wydobyciu produktu do końca, ponieważ osadza się na ściankach i trudno jest go wydobyć. Za to z żelem z BBW nie ma takiego problemu. Łatwo jest go wydobyć do końca bez żadnej trudności. Dodatkowo są w nim zatopione niebieskie drobinki, co wygląda o wiele ładniej niż nudny, przezroczysty płyn.
Działanie: Podstawowe właściwości żeli nie różnią się między sobą. Przede wszystkim mają dezynfekować skórę poprzez zawarty w składnie alkohol. Toteż obydwa produkty to robią bardzo dobrze. Nie pozostawiają lepkiej warstwy. Nie wysuszają, nie powodują podrażnień, ani nie powodują uczulenia na mojej skórze.
Podsumowanie: Według mnie oba są dobre. Ja skłaniam się bliżej tym z BBW ze względu na dostępność zapachów, jednak inne żele dostępne na rynku są tak samo dobre.
Korzystacie z żeli antybakteryjnych ?
Szarona.
ja chyba nigdy nie korzystałam
OdpowiedzUsuńa mi się wydawało, że TBS co chwilę ma jakieś nowości ;p haha widzisz, nawet nie wiedziałam :P
OdpowiedzUsuńja korzystam czasami, nie wiedziałam ze TBS jest stosunkowo niedrogi, aż dziwne :D
ja zawsze zamawiam w promocjach więc nie tak czesto, moze dlatego nie jestem na bieżaco;p w kazdym badz razie w nowosciach na stronce widze: http://www.thebodyshop.co.uk/whats-hot/new-in.aspx#/new-in.aspx a z tego co wiem to honeymania w Polsce jets juz dlugo ;p
Usuńjeden taki żel zawsze mam na wszelki wypadek w torebce:)
OdpowiedzUsuńte żele z BBW mnie tak bardzo kuszą, że aż dzisiaj na wykładach nudnych o nich myślałam :D muszę kiedyś skorzystać w Twojej pomocy i nabyć kilka :D
OdpowiedzUsuńjak będzie jakaś ciekawa promocja to koniecznie daj znać :P po ile one są zwykle w promocji? i mydła w piance po ile są? :P
Usuńuwielbiam te żeliki BBW <3
OdpowiedzUsuńBBW jestem bardzo ciekawa :) Gdzie je kupujesz i za ile? :)
OdpowiedzUsuńnie doczytałam o cenie rzeczywiście 8 zł to troche za dużo, ale na promocji gdybym miała do nich dostęp to bym się morze skusiła :)
UsuńJa sie staram omijac te sklepy bo sie boje utraty majatku. Ale taki zel chetnie bym kupila, chocby ze wzgledu na moje dzieciatko ;) piaskownica, te sprawy;)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie BBW jest idealny. Miałam, kiedyś jeden, a teraz zakupiłam 5 kolejnych :)
OdpowiedzUsuńja mam jakiś żel do rak z rossmana niczym sie nie rozni od wsszytkich ;p
OdpowiedzUsuńmuszę zainwestować w taki żel, faktycznie, przy poruszaniu się komunikacją miejską jest wręcz niezbędny, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA Ty wiesz, że ja jakoś nigdy nie wpadłam na to, żeby taki żel stosować własnie po autobusie na przykład? To jest GENIALNE. Też mi jest aż niedobrze jak zaczynam myśleć o tych poręczach itp..
OdpowiedzUsuńUwielbiam te żele z B&BW! Mam 4 sztuki, choć chwilowo używam tylko jednej ^^ Do tego, że są przydatne, to mają również cudne zapachy :)
OdpowiedzUsuńdokładnie tak zrobię, Mateusz mi sprawdzi, a od niego to nie wyciągnę nawet go torturując, więc mogę mu ufać w tej kwestii xd
OdpowiedzUsuńa takie żele są dla mnie obowiązkowe, szczególnie w podróży, bo nie cierpię publicznych toalet ;c w ogóle tam to sie staram potem drzwi łokciami otwierać, zeby po umyciu nie musieć dotykać klamki po ludziach, którzy rąk nie myli ;/ ble
oo, idealnie! lubię strasznie takie płyny, ale zazwyczaj drażni mnie ich zapach, ten jednak wydaje się perfekcyjny! muszę wypróbować, serio mnie zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńJa mam jeden żel, bodajże z Dettol, też jest taki lejący. Jego zapach jest zabójczy, sam alkohol :P
OdpowiedzUsuńBez żelu ani rusz :) BBW jest moim ulubieńcem. Gama zapachów jest genialna :D
OdpowiedzUsuńI oto piszę 100 komentarz u Ciebie! :D
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale ostatni żel miałam daaawno temu :D Zazwyczaj "pożyczam" od koleżanki w szkole :D
Do odżywek Eveline nawet nie podchodzę, ale muszę przyznać, że BB jest fajny. :)
No dobraaa, maam farta :D Moje pierwsze Orly *.*
no wiadomo, wchodzę tylko z konieczności, a to czasem jest dla mnie częste, bo mam problemy z nerkami ;/ na samą myśl o tych toaletach mi niedobrze ;x
OdpowiedzUsuńŻeli z tych firm jeszcze nie miałam. Jakieś tam w domu są, ale często kończy się tak że zapominam ich wrzucić do torebki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego żelu, ale chętnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńja tez po wyjsciu z autobusu najczesciej szukam kranu z ciepla woda i mydla :) takie przyzwyczajenie, szczegolnie kiedy wirusy rozprzestrzeniaja sie z predkoscia swiatla i sa wszedzie. taki zel warto miec zawsze przy sobie
OdpowiedzUsuń