Przyznam Wam się, że tym razem nie poszalałam. Jasne, kupiłam kilka niezbędnych produktów, ale nie jest to ilość nie do zużycia. Wydaje mi się, że za dużo naoglądałam się wszystkiego w internecie, a niektóre recenzje zdecydowanie zniechęciły mnie do zakupów. Jednak z pustymi rękami nie wróciłam.
Na pierwszy ogień oczywiście DM. Strasznie się ucieszyłam, że była dostępna już nowa edycja limitowana. Zdecydowanie bardziej podobała mi się ta, niż poprzednia na zimę, choć i tamta była jeszcze dostępna.
Skusiłam się na trzy żele pod prysznic, żadnego z tych zapachów jeszcze nie miałam, jednak już wiem, że są strzałem w dziesiątkę, każdy 0,65€. Balsam do ciała z nowej serii limitowanej 1,25€, mam nadzieję, że sprawdzi się lepiej niż kremy do rąk z Balea. Jeśli chodzi o włosy zdecydowałam się tylko na serię z mango i aloesem, 0,65€ od sztuki. Chciałam sobie sprawić też coś do mycia twarzy, padło na piankę z Alverde, jak na razie jestem z niej zadowolona, zobaczymy później [2,95€].
Lush, lush, ach ten Lush, uzależniłam się chyba od tych kuli do kąpieli. Udało mi się trafić kolejny raz na wspaniałą obsługę - oczywiście mówiącą po angielsku.
Po dokładnym obwąchaniu każdej kuli zdecydowałam się na trzy: Creamy Candy [4,95€], Rose [4,95€] i Melting Marshmallow Moment [5,95€], wszystkie pachną obłędnie.
Nie obyło się bez przejechania się do innego sklepu, aby kupić maskę do twarzy CupCake [10,45€], ostatecznie trafiłam do trzech z czterech sklepów Lush w Berlinie. Jako próbki dostałam odżywkę do włosów Jungle i peeling Ocean Salt.
Nie mogłam przecież oprzeć się wystawie:
Miałyście któryś z zakupionych przeze mnie produktów ?
Pozdrawiam, Szarona.
Miałam ostatnio przyjemność wypróbowania szamponu do włosów Lush..Zapach OBŁĘDNY! Niesamowita przyjemność z mycia włosów.
OdpowiedzUsuńTym samym okrutnie Ci tego Lusha zazdroszczę :))
po cichutku zazdroszczę tych wszystkich wspaniałości :))
OdpowiedzUsuńojj to spory zapas zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńI ja też zazdroszczę odrobinkę :D
OdpowiedzUsuńzazdroszcze.. :))
OdpowiedzUsuńWow. Nie masz pojęcia jak mi się oczy zaświeciły na widok tych wspaniałości. Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńale się op kupiłaś, hoho ♥ fajnie, fajnie, teraz niczego Ci nie zabraknie!
OdpowiedzUsuńFajny post ;)
♥ http://delavie-paula.blogspot.com ♥
Ale dobroci :) produkty z Balea czasami kupuję jak jestem u Rodziców, za to do Lusha w ogóle nie mam dostępu, Mam nadzieje, że kiedyś będę mogła wypróbować szampon z tej właśnie firmy :)
OdpowiedzUsuńSame fajne rzeczy, zazdroszczę Lush'a;)
OdpowiedzUsuńile wspaniałości z Balea! muszę kiedyś wypróbować te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tych pachnących nowości Balea, bo lubię zapachy ich żeli pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńAle wspaniałości :) Nic nie znam, ale wszystko chętnie widziałabym i w swojej łazience :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tych produktów Lusha !
OdpowiedzUsuńahhh muszę coś kupić z balei ;D
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta pianka do mycia twarzy. Z chęcią się dowiem czy się sprawdziła.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę żelu o arbuzowym zapachu!! ;)
Balea jest mi całkowicie obca :P Ale jednak troche się tych zakupów uzbierało :)
OdpowiedzUsuńWOW! ILE WSPANIAŁOSCI <3
OdpowiedzUsuńżyczę miłego wieczorku i oczywiście zapraszam do siebie :)
www.nataliamajmonroe.blogspot.com
Wow, zazdroszczę tych zakupów :) żele pod prysznic mnie najbardziej ciekawią :) ich zapachy muszą być piękne.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że żel arbuzowy pachnie jak soczysty arbuz, a żel z mango tak samo jak ten z zeszłorocznej limitki;)
OdpowiedzUsuńŻele na pewno super pachną! Tę odżywkę z mango bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńKule z Lusha mnie jakoś nie zachwycają, wg mnie nie warte są swojej ceny, inne, tańsze też tak samo się spisują ;p
o wow :) no sporo tego niezły zapas :) wszystko bym z chęcią przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńAle nakupiłaś dobroci :) Jestem najbardziej ciekawa tego truskawkowego żelu pod prysznic :P
OdpowiedzUsuńWidać, że wypad udany i musiałaś wpaść w szał zakupowy :) też ostatnio byłam w Lush'u i poświęciłam mu cały post w zeszłym tygodniu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńciekawią mnie żele z limitki bardzo i pianka do twarzy :)
OdpowiedzUsuńOMG! Dobrze Ci ..... ;)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością wybrałabym się też na takie zakupy:) tyle wspaniałości:)
OdpowiedzUsuńAle fajna ta nowa limitka z Balea, pozazdrościć tylko, zwłaszcza melonowych wersji :D
OdpowiedzUsuńLushowe dobra prezentują się świetnie! Gratuluję rozsądnych zakupów w DMie :)
OdpowiedzUsuńLUSH *-* Melon Tango Mango Mambo brzmi super :D
OdpowiedzUsuńJeju, ale zazdroszczę :) W sumie Lusha mam koło siebie, ale Balea.. nie do zdobycia :(
OdpowiedzUsuńOh umieram z zazdrości :D Ile dobroci :D
OdpowiedzUsuńświetne zakupy, z Baleą to jest miłość od pierwszego użycia :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tej wizyty w lushu ;)
OdpowiedzUsuńo jacie ileż tego ;)
OdpowiedzUsuńdokladnie, nic tylko pozazdroscic ;-)
ale cudna ta wystawa:)też bym nie mogła się oprzeć:)
OdpowiedzUsuńZAZDROSZCZĘ!!!!!!!! ;OOOO
OdpowiedzUsuńMaseczka Cupcake! *_* A tam żele Balea czy produkty Alverde - maska do twarzy z Lush'a wywołuje u mnie niesamowity zachwyt ^^
OdpowiedzUsuńuwielbiam żele Balea. nie mogę się doczekać jak ja pojade do niemiec i zrobię zakupy w DM;D
OdpowiedzUsuńcoo? jak to tak? co takiego? powiedz mi, powieeedz ;*
OdpowiedzUsuńte kosmetyki balea mają taką szatę graficzną, że nie da się obok nich przejść obojętnie :) i mangoo <3 no zazdraszczam!
Jakie tanie i jakie wspaniałe!
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji testować jeszcze produktów Balea, ale chyba w końcu się skuszę ; )
Pozdrawiam i zapraszam na rozdanie ; )
http://grudzienpaulina.blogspot.com/2014/03/niespodzianka-na-dzien-kobiet-rozdanie.html
Zazdroszczę Ci takich fajnych kosmetycznych łupów :) Zwłąszcza mango aloesowej serii włosowej, bo świetnie wspominam szampon z tej linii :)
OdpowiedzUsuńIle dobroci, pozazdrościć ;) Ja jeszcze nie miałam styczności z firmą Balea ;)
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości ! Kochana daj koniecznie znać jak się spisuje Alverde ! Ostatnio chciałam zakupić tą piankę na stronie internetowej , w końcowym efekcie jednak jej nie wzięłam :( Mam żałować ? :D
OdpowiedzUsuńWow ile cudowności :-)
OdpowiedzUsuńw takim razie nie mogę się doczekać <3
OdpowiedzUsuńdziś 3 razy sprawdzałam skrzynkę xd
Kochana, piszę do Ciebie z informacją odnośnie paznokciowego temu - wzorki będziemy dodawać co 2 tygodnie :) Rozumiem więc że mogę dopisać Cię do listy? :)
OdpowiedzUsuńSuper kochana bardzo się cieszę :)
OdpowiedzUsuńtylko po zazdrościć :) zakupy udane :)
OdpowiedzUsuńTruskawkowy żel pod prysznic z Balea ma moim skromnym zdaniem dziwny zapach. Liczyłam na słodziutką truskaweczkę w śmietanie, a jest chemiczna truskawa. Szkoda, bo tej pory wszystkie zapachy z limitek bardzo mi się podobały.
OdpowiedzUsuń