Spotkanie odbyło się w restauracji Na Brackiej w samym centrum Warszawy, więc większość z nas nie miała problemu z dotarciem. Na miejscu czekała na nas kawa, herbata i nasz prywatny Alejandro - pan Robert, który cały czas był do naszej dyspozycji.
Gdy zebrały się już wszystkie dziewczyny od razu zaczęły się plotki. Rozmów nie było końca. Nasza organizatorka obdarowała każdą z nas goździkiem i rajstopami w torebce z Pewexu.
Właścicielka restauracji zorganizowała też dla nas małą loterię, w której można było wylosować tusze z RevitaLash. Mi się nie poszczęściło, jednak nie wszystkie z nas miały takiego pecha.
Jako pierwsza odwiedziła nas Pani Renia z Maroko Sklep. Przedstawiła nam przede wszystkim olej z czarnuszki, olej arganowy czy glinkę Rhassoul. Jednak hitem prezentacji stał się kohl. Jest to czarny proszek, który poza upiększeniem oczu podobno pomaga przy np. zapaleniu spojówek.
Po prezentacji przyszedł czas na jedzenie. Wcześniej długo z dziewczynami debatowałyśmy co chciałybyśmy zamówić. Ja ostatecznie zdecydowałam się na pene z kurczakiem, porcja była ogromna i mimo, że jak zwykle nie zdążyłam zjeść śniadania rano, nie dałam rady jej zjeść do końca.
Było też coś na słodko, a mianowicie sernik. Osobiście nie przepadam za sernikami, ale ten był na prawdę doby i ślicznie podany, więc nawet ja nie mogłam się powstrzymać przed jego pochłonięciem.
Drugą i niestety ostatnią firmą prezentującą tamtego dnia swoje produkty było Nuxe. Osobiście znałam ich tylko z opowiadań koleżanek oraz oczywiście blogów innych dziewczyn. Tym bardziej się ucieszyłam, że to właśnie Nuxe, będziemy mogły się przyjrzeć bliżej. Zostały nam zaprezentowane preparaty do pielęgnacji ciała: krem, oliwka, serum, słynne olejki oraz mgięłka, która na polski rynek wyjdzie dopiero za rok.
Na spotkaniu odbyła się loteria fantowa. Pieniążki zebrane ze sprzedaży losów powędrowały na wsparcie organizacji Kwiat kobiecości. Zawsze miło zrobić dobry uczynek. Udało się nam zebrać aż 490zł.
Nawet nie zorientowałam się, kiedy zostałyśmy "zaatakowane" podarkami od firm. Istne szaleństwo.
Ledwo to wszystko udało mi się donieść do domu. Ludzie na ulicy dziwnie się na mnie patrzyli, a ja czułam się jakbym właśnie wracała z wielkiego kosmetycznego bazaru.
Upominki dla dziewczyn przekazały:
Naszą loterię nagrodami wsparli:
colorowo
Dziękuję dziewczyny za mile spędzony czas. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz uda mi się z Wami spotkać.
Szarona.
Zazdroszczę fajnego spotkania :)
OdpowiedzUsuńTen dzień podobnie spędziłam tylko na spotkaniu w blogerek w Krakowie:)
OdpowiedzUsuńMogłabym napisać to samo :D
UsuńWidać, że było super :)
OdpowiedzUsuńByło super! Bardzo miło było Cię znowu spotkać ;)))
OdpowiedzUsuńŚwietnie było!
OdpowiedzUsuńA najlepsze wracanie z tymi tobołkami ;D
Mmm, jedzonko od razu mi się spodobało :>
OdpowiedzUsuńCieszę się, że spotkanie się udało. A za takimi inicjatywami jestem jak najbardziej na tak! :)
Widziałam u dziewczyn, super spotkanie miałyście :) Nuxe uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńZazdraszczam spotkania :)
OdpowiedzUsuńSuper, sama chętnie wybrałabym się na takie spotkanie;) Jedzonko wygląda nader apetycznie^^
OdpowiedzUsuńzazdro jak nie wiem ;o
OdpowiedzUsuńJak Michałosi się udało nawiązać współpracę z Nuxe?
ii fajnie, że w końcu jakieś spotkanie bez afery :D
jedzenie wygląda pysznie :) świetnie, że spotkanie miało charytatywny cel :)
OdpowiedzUsuńDokładnie wiem co zobaczę w każdej kolejnej relacji, ale mimo to czytam z uśmiechem na ustach :)
OdpowiedzUsuńMiło wspomnieć taki fajny dzień :)
nawet nie wiedziałam ze i Ty tam byłaś :D I dalej na zdjęciu Cię nie widzę - albo nie wiem która to Ty :D
OdpowiedzUsuńJak widzę spotkanie udane ;)
I jak możesz nie lubić serników :P Serniki są pyyyyyszne <3 najlepsze ciasto ever :D
Bardzo miło było Cię poznać :) to cudowne, że każda z nas ma podobne (żeby nie powiedzieć takie same) wspomnienia - świadczy o tym - że było naprawdę super:)
OdpowiedzUsuńwooowww podarki wowww :D
OdpowiedzUsuńNuxe rządzi
jak zwykle dużo piękności i pyszności :D ♥ super!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się cel Waszego spotkania, wspaniała inicjatywa! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :*
Ile prezentów :D Super spotkanie, a jedzonko wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńWow, wygląda na to, że spotkanie było bardzo udane. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny termin na spotkanie blogerek :) i widzę, że humor dopisywał :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy na próbę jak pójdzie ten wzorek - w razie czego damy później łatwiejszy :) Na pewno sobie poradzisz lepiej ode mnie ;)
OdpowiedzUsuńIle dobroci, no no no ;))
OdpowiedzUsuńI fajny pomysł z tą loterią ! :D
Usuńmnie też by się świeciły ;o
OdpowiedzUsuńłałłłłłłłłłłł istne szaleństwo :)
OdpowiedzUsuńFajnie, ze spotkanie się udało i miło spędziłyście czas! :)
Widziałam już kilka relacji z tego spotkania i żałowałam, że nie wiedziałam o nim i nie mogłam poznać nowych blogerek, których blogi podczytuję. Ale jeśli chodzi o nas, to nic straconego, hehe ;)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak bardzo zazdroszczę wam tego spotkania :)
OdpowiedzUsuńAtmosfera nie była spięta? Faktycznie sporo tych podarunków! :O
OdpowiedzUsuńJa również bardzo chętnie poznam Cie, może będzie nam dane. ;)
Usuńbyło super, fajnie, że mogłam Cię poznać:)
OdpowiedzUsuńTakie spotkania to świetna sprawa! Nie chodzi o te prezenty od firm - to jedynie miły dodatek, ale o możliwość spotkania i poznania dziewczyn "po fachu" :)
OdpowiedzUsuńNiestety Łódź leży i kwiczy jeśli chodzi o takie spotkania :( Chociaż mam nadzieję, ze kiedyś w końcu się coś pojawi :)
Zazdraszczam Ci, że mogłaś spotkać się z Esy. :))
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa, ja zawsze przegapiam takie imprezy :(( Raz się zgłosiłam, ale nie miałam szczęścia ;p Ale może innym razem się uda spotkać :)))
OdpowiedzUsuńDziewczyny widzę ze fajnie bawiłyście się i to najważniejsze ze uśmiechy z buziek nie znikały.
OdpowiedzUsuń