Dzisiaj będzie trochę o oczyszczaniu twarzy, a mianowicie o piance, którą przywiozłam z Berlińskich podbojów w lutym. Podchodziłam do niej dość długo, choć sama nie wiem dlaczego.
Nie przedłużajmy jednak...
Cena: 2,95€/150ml w Drogeriach DM także dostęp dla większości z nas może być utrudniony. W internecie za ok. 20zł, czyli niestety zdecydowanie wyższa niż w Niemczech.
Opakowanie: Plastikowe, wyposażone w pompkę, która jak czytałam niektórym dziewczynom sprawiała problemy lub najzwyczajniej w świecie się psuła. Mi na szczęście nie przydarzyło się nic takiego, jedna pompka starcza na umycie całej twarzy. Szata graficzna przyjemna dla oka, choć wolałabym aby butelka była przezroczysta - łatwiej jest wtedy kontrolować ilość produktu w opakowaniu. Zauważyłam też, że butelkę można odkręcić i wykorzystać ponownie.
Konsystencja: Delikatnej, słabo zbitej pianki, nie przypominająca zwykłej pianki do golenia, a zdecydowanie bardziej tą do mycia rąk z Bath and Body Works.
Zapach: Według producenta limetki i jabłka, choć ja nie koniecznie wyczuwam jabłka. Trochę egzotyczny, świeży, ale i niestety alkoholowy. Jak dla mnie da się przeżyć, ale szału nie robi.
Składniki: Aqua, Alcohol denat., Coco-Glucoside, Sodium Coco-Sulfate, Glycerin,
Malus Domestica Fruit Extract, Glyceryl Oleate, Citrus Aurantifolia
Fruit Extract, Citric Acid, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil,
Parfum, Limonene, Citral, Linalool.
Działanie: Producent zapewnia nas, że produkt przeznaczony jest do demakijażu, oczyszczenia oraz tonizacji twarzy czyli 3 w 1 - dla cery normalnej i mieszanej. Ja bym powiedziała, że zdecydowanie bardziej nadaje się on dla skóry tłustej niż normalnej/suchej.
Po demakijażu twarzy mleczkiem, resztki podkładu zmywam właśnie tą
pianką. Jedną pompkę produktu aplikuję na ręce, a następnie rozprowadzam
na twarzy i masuję kolistymi ruchami, po czym zmywam wszystko wodą. Z
oczyszczania jestem jak najbardziej zadowolona, więc do tego przyczepić
się nie mogę.
Preparat niestety działa wysuszająco i ściągająco na moją mieszaną skórę. Jednak wszystko łatwo można zniwelować nawilżającym kremem do twarzy. Poza wysuszeniem nie spowodowała u mnie innych skutków ubocznych. Nie zauważyłam żadnej alergii ani zaczerwienienia skóry.
Podsumowanie: Wydajność pozostawia wiele do życzenia - obecnie po niecałym miesiącu mam połowę butelki, choć produkt stosuję tylko wieczorem. Nie wiem czy kupię ponownie, mimo że działanie nie było najgorsze. W zapasie mam jeszcze piankę do mycia twarzy z Pharmaceris, więc zobaczymy czy okaże się lepsza.
Czego używacie do oczyszczania swojej twarzy ?
Pozdrawiam, Szarona.
Alkohol na drugim miejscu w składzie, raczej bym się nie skusiła, choć o tej firmie słyszałam wiele dobrego. :)
OdpowiedzUsuńAlcohol denat. na drugim miejscu - temu Panu dziękujemy. :D Niestety moja buzia NIENAWIDZI tego składniku. :D
OdpowiedzUsuńAle ma ładną szatę graficzną. ♥
Nie uzywam takich zmywaków, więc tym razem nie żałuję ograniczonego dostępu do DM :D
OdpowiedzUsuńNiestety nie jest to produkt dla mnie bo moja skóra ma tendencje do przesuszania - więc alkoholowi mówię stanowcze nie. Szkoda, chętnie bym się pokusiła o produkt z alverde :(
OdpowiedzUsuńA ja jak będę w Niemczech poszukam tego produktu i spróbuję, może się nada. ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam. Do oczyszczania twarzy używam żeli lub płynów micelarnych. Często peelingi :).
OdpowiedzUsuńżadnych nadzwyczajnych specyfików :)
OdpowiedzUsuńwww.kataszyyna.blogspot.com
Jak zobaczyłam ten alkohol na drugim miejscu to od razu pomyślałam, że będzie wysuszć i widzę, że się nie myliłam.
OdpowiedzUsuńOpakowanie podoba mi się. Myślę, że się skuszę ... mimo, iż trochę wysusza.
OdpowiedzUsuńPianka Pharmaceris .. miałam kilka razy tę z niebieskim paskiem i byłam z niej zadowolona.
Aktualnie stosuję żel do mycia z Yves Rocher z serii Sebo Vegetal - jest genialny :).
Oj ten alkohol, ja mam tłusta cerę i generalnie delikatne wysuszenie nie robi mi większej krzywdy ale jeśli trwa ona zbyt długo sebum zaczyna szaleć;(
OdpowiedzUsuńJa do oczyszczania twarzy używam żele, pianki są dla mnie zbyt delikatne.
OdpowiedzUsuńOpakowanie ma prześliczne :) Pokusiłabym się na taką piankę :)
OdpowiedzUsuńŚliczne opakowanie i zapach brzmi ślicznie, ale to wysuszanie nieco przeraża
OdpowiedzUsuńopakowanie ma ładne, chociaż z pewnością nie jest przeznaczona dla mnie, bo mam wrażliwą skórę i suchą trochę.
OdpowiedzUsuńostatnio często o niej słyszę jednak to chyba nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńJa potrzebuję raz na kilka dni takiego porządnego oczyszczenia i wysuszenia, więc to byłoby coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńwygląda pięknie <3 i bardzo go chciałam, ale ostatnio moja skóra bywa sucha więc sama nie wiem :D Jednak pianki nigdy nie miałam więc chyba jednak bym się skusiła :P
OdpowiedzUsuńMiałam go i tez wysuszal mi buzię.
OdpowiedzUsuńMam go, ale nie wiem jakos mu nie ufam zeby używać wieczorem. Stosuję go tylko rano do zmycia wieczornych kremow ;) uzywam go od niedawna i jeszcze buzi nie zdążył mi wysuszyć ;p a zapach mnie przeszkadza... nie jest najprzyjemniejszy dla mojego nosa :)
OdpowiedzUsuńPiankę z Pharmaceris mialam i wg mnie jest lepsza od tej z Alverde ;)
* mi przeszkadza :D
Usuń...pisanie telefonem ^^^
Ciekawe czy są inne wersje... chociaż na stronie DM widziałam tylko tą.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ma alkohol na drugim miejscu w składzie :/ Ja do oczyszczania cery zazwyczaj używam żeli z Garniera oraz oczywiście płynów micelarnych :)
OdpowiedzUsuńnie dla mnie taka pianka, łuszczyłabym się po niej jak wąż przy zmianie skóry: )
OdpowiedzUsuńTo wysuszanie średnio mnie przekonuje, staram się unikać produktów, które dają taki efekt ;) Ale pianki do mycia twarzy jeszcze nigdy nie miałam i chętnie bym ją wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńJa też mam mieszaną cerę, więc pewnie pianka by się u mnie podoba średnio sprawdziła. Ja ostatnio wzięłam z zapasów mój ostatni żel do oczyszczania z Rival De Loop, na drugim miejscu w składzie ma też alkohol i już wiem, że długo go nie poużywam. Muszę jak najszybciej sobie kupić jakiś delikatniejszy żel, a z tym nie wiem co zrobię.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wysusza... Ja aktualnie używam piankę Phamraceris N, mam mają wersję 100 ml, używam codziennie wieczorem i starcza mi naprawdę już dłuugo a mam jeszcze z ćwierć opakowania
OdpowiedzUsuńPlanuję zakupić coś tej firmy jeśli uda mi się odwiedzić w te wakacje DM :)
OdpowiedzUsuńjedna pianka na dwa miesiace to w sumie nei ejst az tak zle ;) nie wiem czy jakakolwiek inna kiedys wystraczyla mi na dluzej ;)) szkoda ze w polsce mamy kiepski dostep do tych kosmetykow ;<
OdpowiedzUsuńOstatnio zupełnie przestawiłam się na mydło Savon Noir z Organique i okazało się to świetnym pomysłem. Pianki do mycia twarzy nigdy nie używałam, dopiero przekonuję się do tej formy, właśnie dzięki mydłom BBW ;)
OdpowiedzUsuńnie znam, ale wygląda fajnie, przynajmniej z zewnątrz ;) bardzo lubię kosmetyki w formie pianki
OdpowiedzUsuńNie lubię takich pianek do mycia ;)
OdpowiedzUsuńja staram się też sprzątać zanim wyjadę co by wrócić i mieć ładnie, ale jednak przy pakowaniu zawsze robię bałagan;D
OdpowiedzUsuńMiałam i była ok, ale jakoś ten alkohol mi przeszkadzał ;-)
OdpowiedzUsuńMam tą piankę i niestety nie spełnia ona moich oczekiwań :((( wysusza , ściąga ;( nie robi nic
OdpowiedzUsuńWybieram się do DM, więc każda taka informacja - przekonująca do zakupu lub przeciwnie, bardzo mi się przydaje. ;-)
OdpowiedzUsuńMasz fantastycznego bloga :3 Tematyka, wykonanie postów i ten cudny design <3 A co do pianki opakowanie bardzo zachęca i owocowy zapach i w sumie 20 zł na taki kosmetyk to też nie majątek. Ale działanie nie dla mnie. :( Mam mega suchą skórę, która aktualnie jest w opłakanym stanie.
OdpowiedzUsuńZ pianek do mycia twarzy miałam tylko z Synergen ale już ją wycofali. Myślałam, że ta będzie ładniej pachnieć ale skoro czuć alkohol to musi być średnio przyjemne.
OdpowiedzUsuńna mnie ta pianka alverde właśnie czeka w komodzie, tylko szkoda, że pachnie alkoholem...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
:)
pewnie u mnie by się sprawdziła jak najbardziej ;-)
OdpowiedzUsuńWolę płyny lub żele do mycia twarzy, są wydajniejsze :)
OdpowiedzUsuńWydajnośc kiepsko, alkoholowy zapach to niewielki minus, z którym da się żyć. Osobiście polecam piankę z C&C - lepiej z wydajnością, dostępna w Rossmannie ;)
OdpowiedzUsuń