Kosmetyki w samolocie, czyli jak to jest z tymi płynami.

Jak większość z Was wie, albo i nie, chcąc zabrać na pokład samolotu kilka niezbędnych kosmetyków obowiązuje nas pewne ograniczenie. Opakowania muszą być nie większe niż 100 ml, a wszystkie powinny zmieścić się w plastikowej torebce wielokrotnego użytku nie przekraczającej 1 litra.



Za każdym razem miałam problem ze znalezieniem właśnie takiej torebki. Niby banalna rzecz - tak trudno ją znaleźć, a jak już się znajdzie to zazwyczaj są drogie. Z pomocą przyszła mi mama, która będąc na zakupach w Ikei na dziale kuchennym znalazła torebki idealne [50 sztuk / 2 rozmiary / 10zł / klik], czy to właśnie do samolotu, czy do przechowywania jedzenia.



Więc jeśli mamy już odpowiednią torebkę to co możemy zabrać ?
Na stronie jednej z linii lotniczych czytamy:

"Na rejsach rozpoczynających się w Europie na pokład samolotu wolno zabierać płyny jedynie w ograniczonych ilościach.

Definicja substancji płynnych obejmuje m.in:

  • perfumy,
  • żele (np. do włosów, kąpieli),
  • pasty,
  • kosmetyki w płynnej formie (błyszczyk, podkład, tusz do rzęs),
  • kremy, odżywki i oliwki,
  • spraye,
  • substancje płynne pod ciśnieniem (np. żele do golenia, dezodoranty),
  • wodę i inne napoje, zupy, syropy,
  • inne substancje o podobnej konsystencji. "



Ja ograniczyłam się do niezbędnych produktów, bo nie mam ochoty targać całego asortymentu kosmetycznego podczas przesiadki. Resztę kosmetyków wrzuciłam do bagażu rejestrowanego, tam nie mam żadnych limitów przecież. Gdybym miała lecieć z samym bagażem podręcznym byłoby zdecydowanie gorzej.

W mojej "foliowej" kosmetyczce, jak widać na zdjęciach, znalazł się:
* żel do dezynfekcji rąk, który jest zawsze ze mną w podróży
* tusz, aby pomalować rzęsy przy wyjściu z samolotu
* balsam do ust i błyszczyk
* puder, aby ujarzmić choć na chwilę moją mieszaną cerę.

Wzięłam też antyalergiczne chusteczki do demakijażu, chusteczki do okularów - nie wyobrażam sobie lecieć w soczewkach, próbki kremów - do twarzy, ale równie dobrze mogę je zużyć na dłonie oraz maseczkę pod oczy - jest jej trochę za dużo jak na jeden raz, lecz przecież mogę nią posmarować całą buzię. 




Jak wygląda Wasza "kosmetyczka" w samolocie ?
Buziaki, Szarona.

19 komentarzy:

  1. Ja jeszcze nie leciałam nigdy. Torebki do samolotów wydaje mi się, że widziałam też w Rossmannie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja niedługo będę lecieć i nie mam pojęcia co ze sobą zabiorę :D
    Ale większość Twoich rzeczy jest mi zbędna na te kilka godzin :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiedziałam że nosisz okulary/soczewki :D Ja też nosze ale okulary :D
    I jeszcze nigdy nie leciałam samolotem, a jak sprawdza się ten tusz?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zawsze jak gdzieś lecę biorę ze sobą... nic :D I wszystko kupuję na miejscu :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ja zawsze mam z tym problem ponieważ za każdym razem chcę zabrać ,,za dużo,, . gdy lecimy na tygodniowy urlop zabiera tylko bagaż podręczny i muszę zmieścić ,,całą,, kosmetyczkę w tym jednym małym woreczku (żel pod prysznic, szampon itp. kupuje na miejscu)

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś kiedys słyszałam, że podobno do samolotu to tylko takie miniatury, ale nie wiedziałam, że aż takie wymogi mają z torebką :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja leciałam w tym roku, na lotnisku powiedzieli mi, że mogę mieć w podręcznym wszystkie płyny oprócz mocnego alkoholu. Jednak, że braliśmy duży bagaż to wrzuciłam wszystko do tego. Ciekawe czy by mnie na bramce zatrzymali:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo dobry zestaw podróżny. Nie ma sensu zabierać ze sobą połowę łazienki, a lot to idealny moment na zużycie próbek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja nie leciałam jeszcze nigdy samolotem ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja zawsze latałam tylko z bagażem podręcznym na tygodniowe wakacje gdzieś za granicą, ale mieliśmy 4 walizki, więc kosmetyki można było podzielić na 4 bagaże. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam lęk wysokośi więc nie wiem czy tak szybko bym do samolotu wsiadła ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. ja też zawsze miałam problem ze znalezieniem takiej przezroczystej torebki ;p ale zawsze latałam z rejestrowanym bagażem więc wszystko szło do dużej walizki

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nigdy samolotem nie leciałam, ale moja kosmetyczka zapewne wyglądałaby podobnie :D

    OdpowiedzUsuń
  14. ja jeszcez nie latalam samolotem, ale szczerze mnie przeraza sam fakt atania jak i zapakowania sie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. nigdy nie leciałam jeszcze samolotem, więc nic nie mogę powiedzieć na ten temat;D

    OdpowiedzUsuń
  16. a ja tam nigdy w takiej torebce nic nie wiozłam, małe kosmetyki normalnie trzymam w kosmetyczce w mojej torebce osobistej:)

    OdpowiedzUsuń
  17. ja do samolotu biore sporo normalnych kosmetykow, w podrecznym mi nie sa potrzebne

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja sie boje pakować kosmetyki do samolotu w obawie zeby ich nie stracić ;p w podreczny wkladam tylko zel antybakteryjny i jakis błyszczyk :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...