Kosmetyczka z kolorówką na wakacjach.
Nie okłamujmy się, ale każda z nas chce wyglądać ładnie, nawet na wakacjach. Ja podczas wakacyjnych wojaży ograniczam się do kilku niezbędnych produktów, zawsze w tej samej kosmetyczce. Moja ma już x lat, zwiedziła ze mną kawałek świata i cały czas dobrze się trzyma.
Podczas wyjazdów rezygnuję z miliona cieni do powiek, które prędzej czy później i tak spłynęły by z moich oczu podczas upału i stawiam na kajal tudzież eyeliner, które zdecydowanie lepiej się trzymają podczas upałów. Oczywiście znajdziemy też tusz, często wodoodporny, lecz tym razem biorę zwykły - wodoodpornego brak na stanie. Balsam do ust mam zawsze ze sobą, a więc nic dziwnego, że jest i tu. Fajnie gdyby miał w sobie filtr przeciwsłoneczny.
Na usta preferuję błyszczyki. Po szminkach często mam suche usta, więc bardzo rzadko po nie sięgam, tym razem też nie było inaczej.
Do twarzy biorę standardowy zestaw jak na co dzień: podkład, korektor, puder, róż i bronzer. Nawet jeśli ich nie użyję, to wolę być zabezpieczona na wszelki wypadek. Nigdy nie wiadomo co w trakcie wakacji się wydarzy.
Co Wy zdecydowałyście się zabrać z kolorówki na wakacyjny wyjazd ?
Buziaki, Szarona.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A ja sobie właśnie zamówiłam kosmetyczkę, bo wyobraź sobie, że żadnej fajnej nie mam ;P Masakra :P Fajne rzeczy, ja zawsze zabieram ze sobą podobne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńRozsądnie :))
OdpowiedzUsuńJa co roku w wakacje pakuję sobie kosmetyczny kuferek wyjazdowy i mam tam wszystko czego potrzebuję, rzecz jasna jeśli trzeba to go uzupełniam :) w kwestii makijażu spakowałam podkład, korektor pod oczy, szminkę, błyszczyk, pomadkę nawilżającą, tusz do rzęs, żelową maskarę do ujarzmienia brwi i kredkę do oczu. Taki spory niezbędnik miałam ze sobą zawsze i nigdy niczego nie zabrakło, ale najważniejsze żeby zabrać to czego będzie się używać.
OdpowiedzUsuńjak spisuje się puder z miss sporty? :) bardzo mi się podoba róż i brozer z flarmara :) moja wakacyjna kosmetyczna wygląda podobnie, ewentualnie dorzucam ze dwa cienie do powiek :)
OdpowiedzUsuńmi na urlopie z kolorówki przydał się tylko kilka razy krem bb, puder brązujący i mascara. Normalnie było u mnie za gorąco i wszystko by spłynęło, a nabrałam całą wypchaną kosmetyczkę:P
OdpowiedzUsuńrozsądnie i praktycznie ;-D
OdpowiedzUsuńTaka w sam raz:) zawsze trzeba coś zabrać z kolorówki bo nigdy nie wiadomo:D
OdpowiedzUsuńu mnie bardzo podobnie :) krem bb, puder, eyeliner, tusz do rzęs, kredka do oczu, balsam do ust i jakiś błyszczyk to zestaw obowiązkowy do zabioru
OdpowiedzUsuńRozsądna ilość kosmetyków :) ja mam w kosmetyczce podobnie, na co dzień potrzebuje tylko podkład,puder, róż,tusz i jakąś pomadkę :)
OdpowiedzUsuńTeż stawiam na urlopowy minimalizm. Kiedyś woziłam ze sobą znacznie więcej, a z roku na roku zaczęłam uszczuplać zawartość kosmetyczki. Dopiero w tym roku zachowałam równowagę i spakowałam tylko to co najbardziej potrzebne ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie eyeliner Pierre Rene, będę wypatrywać recenzji, bo widzę że jeszcze o nim nie pisałaś.
jak sprawdza się tusz? Nie wiem czy nie pytałam w sumie o niego :D ostatnio często go widzę na blogach :D a błyszczyk chyba taki sam oddałam siostrze :D
OdpowiedzUsuńJa zabrałam sporo z kolorówki (pokazywałam w którymś poście), ale według mnie to wszystko było niezbędne dla mnie i tyle w temacie ;). Zabrałam m.in. podkład, tusz, róż, puder, pomadkę, Carmex i piątkę cieni z Inglota. Na szczęście wszystko mi się zmieściło, wszystkiego używałam więc nic nie wzięłam niepotrzebnie ;). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCarmex to podstawa :D Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPuder i balsam to u mnie podstawa ;D
OdpowiedzUsuńW sumie zabrałabym to samo. Tylko zamiast CC to wzięłaby BB no i Carmex out. Nie polubiłam się z tym balsamem do ust..
OdpowiedzUsuńZabrałabym prawie to samo co Ty ;)
OdpowiedzUsuńmam ten tusz i ejst zdecydowanie najlepszy ! :D
OdpowiedzUsuńTeż uważam ze nie ma co przesadzac z kosmetykami w czasie wakacji ;) kosmetyczka jest świetna ;)
OdpowiedzUsuńo widzę carmex, jeden z moich ulubionych balsamów do ust;)
OdpowiedzUsuńMój zestaw podróżny wygląda prawie tak samo. Jedynym wyjatkiem jest brak różu/bronzeru gdyż tego nie używam ;-)
OdpowiedzUsuńDobrze, że wybrałaś krem CC zamiast podkładu, podczas upałów mógłby Ci dosłownie spłynąć z twarzy!
OdpowiedzUsuńTeż mam ten różo-bronzer z Flormaru :) U mnie musiałyby się jeszcze znaleźć baza pod cienie i jakieś cienie plus biała kredka na linie wodną :)
OdpowiedzUsuńdobrze jest brać tylko te potrzebne kosmetyki a nie całą masę, których i tak się nie użyje ;) ja nie używam dużo, więc biorę ich jeszcze mniej :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń