Cena: ok. 15-20 zł za 200 ml produktu. Myślę, że cena jest w porządku. Może być problem z dostępnością, gdyż nie widziałam go nigdzie poza małymi drogeriami oraz w internecie.
Zapach: Bardzo ładny, cytrusowy, choć najbardziej wyczuwam tu pomarańczę, a nie grapefruit o którym wspomina producent. Czasem łapałam się na tym, iż będąc w łazience otwierałam go i po prostu wąchałam.
Opakowanie: Uważam, że większość produktów powinna mieć właśnie takie opakowania. Najzwyklejsze, przezroczyste butelki z nakrętką. Widać w niej ile produktu pozostało i od razu wiemy kiedy musimy się zaopatrzyć w kolejne opakowanie. Bez zastanawiania się ile w butelce jeszcze jego jest. Czasem miałam kłopot z jego otwarciem, ale wydaje mi się, że to kwestia jego wyrobienia. Przynajmniej zabierając go w podróż wiemy, że nie otworzy się nam w walizce i nie zapaprze wszystkich ubrań.
Konsystencja: Bazą produktu jest oczywiście żel do mycia twarzy o zielonkawym odcieniu. Poza żelem w opakowaniu znajdziemy też małe, błękitne, delikatnie peelingujące drobinki, które pod wpływem wody powoli się rozpuszczają. Żel jest dość gęsty, więc niewielka jego ilość wystarcza do umycia całej twarzy.
Działanie:
Według producenta:
Emulsja myjąca i oczyszczająca skórę twarzy i szyi z martwych komórek naskórka i innych zanieczyszczeń. Zawiera drobne kuleczki o działaniu złuszczająco - wygładzającym, mikrokapsułki z olejem jojoba i witaminą E - odżywiające skórę oraz środki natłuszczające i łagodzące podrażnienia. Żel wygładza skórę, poprawia jej ukrwienie przyspiesza proces odnowy komórkowej. Skóra staje się bardziej elastyczna, lepiej napięta, miękka i delikatna w dotyku.
Przejdźmy zatem do najważniejszej części recenzji - czyli działania, bo ona zawsze interesuje mnie najbardziej. Używam go przede wszystkim wtedy, gdy jestem już zmęczona i nie mam ochoty niczego robić z twarzą. [Wiem brzmi to strasznie, ale przecież kto nie ma takich dni.] Wtedy ,między szybkim myciem zębów oraz zmywaniu makijażu z oczu, robię nim demakijaż twarzy. W takim przypadku sprawdza się naprawdę całkiem nieźle. Dobrze oczyszcza skórę twarzy, nie pozostawia jej przesuszonej. W przypadku mojej mieszanej skóry zdarza się, że czasami po zastosowaniu tego żelu jest trochę ściągnięta, lecz nie zawsze. Dość słabo się pieni, ale ja nie przepadam za mocno pieniącymi się produktami do mycia buzi, bo później w ustach mam zaraz pełno piany. Łatwo domywa resztki makijażu, nie podrażnia.
Składniki: Aqua, Coco Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Centaurea Cyanus (Cornflower) Flower Extract, Polyethylene, Lactitol, Xylitol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Carbomer, Triethanoloamine, Hydrogenated Jojoba Oil, Chromium Hydroxide Green, Parfum, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Limonene, Linalool.
Podsumowanie: W sumie jestem zadowolona, nie kupię kolejnej butelki, bo wolę zużyć to co mam jeszcze w zapasach, ale mimo to myślę, że nie jest to zły produkt. Całkiem nieźle oczyszcza skórę i nie pozostawia jej przesuszonej.
Miałyście do czynienia z tym produktem ? Jak się u Was sprawdził ?
Buziaki, Szarona.
Nie miałam, ale mnie nim zainteresowałaś. Coraz bardziej podoba mi się oferta tej firmy choć pamiętam, że ich maska oczyszczająca z olejkami eterycznymi wyrządziła mi straszną krzywdę ;/
OdpowiedzUsuńCiekawy żel i wydaje się mieć całkiem niezły skład :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam, ani w sklepach nie widziałam. Ciekawi mnie, poza tym lubię te firmę.
OdpowiedzUsuńU mnie Ava jest w Rossmannie, wiem... też się zdziwiłam :D Ale mają swoją coś a la mini szafę. Kupiłam tam kiedyś krem po oczy ale sromotnie się niestety na im zawiodłam. Wracając do żelu, ja preferuję mydełka do buzi, ale fajnie, że się u Ciebie sprawdził.
OdpowiedzUsuńPs. U mnie też niby słoneczko świeci, ale jak się wyjdzie na dwór to jak było zimno tak jest :D
Może kiedyś po nią sięgnę z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńMam go, kupiłam w Merlinie, całkiem lubię, fajny produkt.
OdpowiedzUsuńmnie zazwyczaj takie żele peelingujące ściągają skórę niestety, na ten też się nie skuszę
OdpowiedzUsuńNie stosowałam tego produktu, ale dla mnie pewnie za słabo by oczyszczał. :(
OdpowiedzUsuńNie miałam tego produktu ale zaciekawiłaś mnie nim.
OdpowiedzUsuńfajny się wydaję ;) jak mi się pokończą peelingi i żele to się zakręcę ;)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia :) U mnie też taka ładna pogoda ale zwykle jestem na uczelni albo w pracy i nie mam jak robić zdjęć :(
OdpowiedzUsuńProduktu nie znam, ale chętnie bym wypróbowała.
Pierwszy raz widzę ten produkt :)
OdpowiedzUsuń....narobiłaś mi mega ochoty na pomarańcze :D wyglądają świetnie
OdpowiedzUsuńinteresujący produkt a zdjęcia piękne... szczególnie pomarańcze ;o)
OdpowiedzUsuńtak myślałam że z tego peelingu to nic nie będzie ;p ale zawsze tak jest, ja teraz kończę żel z Lirene również z drobinkami peelingującymi, które nic nie robią :)
OdpowiedzUsuńi fajne zdjęcia z tymi pomarańczami :D
Z Twojej recenzji wynika, że to całkiem niezły produkt. Z pewnością warty przetestowania.
OdpowiedzUsuńale ja uwielbiam takie posty :) świetny motyw z tymi pomarańczami :D
OdpowiedzUsuńtego raczej nie kupię, ale mam ochotę na kilka produktów z tej firmy
OdpowiedzUsuń