Co zabieram ze sobą na 6 dniowy wyjazd.

Niestety nie udało mi się opublikować tej notki przed wyjazdem do rodziny pod Ukraińską granicą, ale przynajmiej napiszę wam co użyłam, a czego nawet nie tknęłam na wyjeździe. Pewnie jak większość z was, zabieram ze sobą nie wiadomo ile rzeczy, twierdząc, że będą potrzebne, ale jak zwykle, przynajmniej w moim wypadku okazuje się, że większości rzeczy, które zabrałam nawet w małym stopniu nie zostały użyte.  


Od lewej: cienie z Inglota i Lancome [nie użyte]
                 róż L"Oreal [nie użyty]
                 odsypka pudru z AirSpun w pojemniczku po L'Orealu [użyty]
                 tusz MaxFactor [użyty]
                 balsam z Burt's Bees [użyty]
                 pomadka Lancome [nie użyta]
                 baza Artdeco [nie użyta]
                 eyeliner Prestige [nie użyty]


balsam i żel z zestawu urodzinowego [nie użyte]
 odlewka żelu z TBS [użyta]
 płyn do dezynfekcji rąk z TBS [użyty]
 emulsja z Olay [nie użyta]
 szampon z Organix [użyty]
 jedwab z Biowax [nie użyty]
 krem myjący do twarzy z Burt's Bees [użyty]
 dezodorant Lady Speed Stick [użyty]
 tonik z octu jabłkowego [użyty]
 próbka kremu Cetaphil [nie użyta]


chusteczki, płatki, patyczki, szczoteczka, pasta... [wszystko użyte poza próbkami, które wróciły ze mną do domu]


pędzle, grzebyczek do roszczesywania rzęs z Inglota, pęseta, opcinacz i pilnik do paznokci [nic nie użyte]

A Wy co ze sobą zabieracie na kilkudniowy wyjazd ?
Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...