Barwa, Siarkowa Moc, maseczka antytrądzikowa z siarką, kaolinem i glinką wulkaniczną.
Cena:
Niska, ok. 3,50zł za 2x 5ml. Mi 5ml wystarcza na aż trzy użycia. Łatwo dostępna w drogeriach jak i sklepach spożywczych.
Opakowanie:
Najzwyklejsza saszetka z maseczką. Pomarańczowo-niebieskie kolory przykuwają wzrok klientów, którzy lubią rzucające się w oczy kolory opakowań. Chociaż ja osobiście uważam, że jest ono trochę kiczowate i przydałoby się zmienić szatę graficzną z serii Siarkowej Mocy.
Działanie:
Według producenta: Siarkowa Moc antytrądzikowa maseczka przeznaczona jest do skóry z tendencją do trądziku i łojotoku. Reguluje wydzielanie sebum oraz regeneruje naskórek. Szczególnie polecana w okresie dojrzewania. Specjalnie dobrana kompozycja składników aktywnych oczyszcza i zwęża pory, delikatnie złuszcza naskórek oraz wygładza i matuje skórę.
A więc:
- reguluje pracę gruczołów łojowych [Nie zaobserwowałam]
- zwęża i oczyszcza pory [Moje pory były zwężone, ale na pewno nie oczyszczone, nie zauważyłam jakiegokolwiek oczyszczenia twarzy.]
- dotlenia, matuje i regeneruje skórę [Skóra była dość dobrze odżywiona i ładnie zmatowiona, ale powiedzmy sobie szczerze, że maseczka po aplikacji dwu-trzykrotnej na twarz nie zregeneruje nam naskórka i nagle nie z dnia na dzień nie pozbędziemy się nieprzyjaciół z naszej twarzy. Tym bardziej nie zauważyłam jakiegokolwiek złuszczenia naskórka o którym mówi producent.]
Składniki:
Konsystencja: szarawa, lejąca. Łatwo rozprowadza się na skórze jak i zmywa z twarzy. Zasycha na skórze po 10-15 minutach pozostawiając szarawy, prawie niewidoczny nalot na twarzy.
Uwagi: Dziewczyny w swoich recenzjach stwierdziły, że maseczka strasznie śmierdzi, chociaż ja uważam, że zapach był jak najbardziej w porządku. Na pewno nie jest ona dla zapachowych wrażliwców.
Podsumowanie: Fajna maseczka dla osób poszukujących zmatowienia twarzy, można wypróbować, ale nie jest ona potrzebna Wam do szczęścia.
A jak Wam idzie akcja maseczkowa ?
Pozdrawiam, Szarona
Za mną już druga recenzja maseczki, powoli przymierzam się do trzeciej :) Z Siarkowej Mocy miałam kiedyś krem, który całkiem nieźle matował
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj kupiłam maseczkę specjalnie do recenzji :) Czaję się właśnie na krem, ale niestety w moim Rossmannie jak w tym w centrum Warszawy wszystkie były wykupione.
Usuń