Już jakiś czas temu obiło mi się o uszy, że w sklepiku z kosmetykami na dworcu Warszawa Śródmieście można dostać rosyjskie kosmetyki. Mimo, że bywam na owym dworcu przeważnie dwa razy dziennie nigdy się tym zbytnio nie interesowałam. Ot taki zwykły sklepik z kosmetycznymi bibelotami do którego lepiej się nie zbliżać jeśli nie chce się pozbyć większej ilości gotówki. Dzisiaj podeszłam z ciekawości, a moim oczom ukazały się kosmetyki prosto z Rosji w całkiem przystępnych cenach m.in. Organic Shop, produkty od Babuszki Agafi, czy polecane glinki do twarzy. Jednak sama nie wiem, co chciałabym przygarnąć. Pomożecie ?
Tak wiem jakość zdjęcia powala, ale było robione telefonem...
Miałyście któryś z tych rosyjskich produktów ? Na co warto się skusić ? Pozdrawiam, Szarona.
Kilka lat temu, jeszcze na studiach (kierunek Język i kultura Rosji:D ) będąc w Moskwie przywiozłam kilka kosmetyków, które używałam z wielką przyjemnością! Sentyment mi do dzisiaj pozostał ;) ale jestem pewna że Polskie kosmetyki są równie dobre :)
Ja bym brała glinkę i to zapas ;) ostatnio zauważyłam jej zbawienny wpływ na skórę mojej głowy. O innych kosmach sie nie wypowiem, bo żadnego nie miałam.
Popieram weź sobie glinkę. Ja mam zamówioną ze Skarbów Syberii. Moja to po polsku przetłumaczyli na 'niebieska glinka tybetańska', one są takie w czerwonych, kwadratowych opakowaniach. :) jak takie znajdziesz to polecam :) tylko przygotuj się, na mega uczucie ściągania skóry w trakcie :)
Ajć, niestety - nie miałam żadnego z tych kosmetyków... Jakby był jednak wzmacniający balsam do włosów ( opakowanie ciemno zielone, 350 ml pojemności, na dole ma rysunki szyszek itp. ^^ ) - to polecam ;)
Mnie kusi glinka, myślałam, że będzie dużo droższa niż w sklepach internetowych :) dzisiaj widziałam tam też jakieś nowe szampony i maski do włosów: jajeczną i łopianową. Byłoby świetnie, jakby pojawiło się kilka innych rosyjskich marek! ^^
pink sands w styczniu <3 ale dobra wiadomość! wąchałam u koleżanki i jest cudny, w poniedziałek sobie go zamawiam, to może w styczniu się skuszę na świecę <3
Muszę się wybrać na Śródmieście :)
OdpowiedzUsuńJa nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nic nie miałam, ale jestem bardzo ciekawa tych wynalazków :D
OdpowiedzUsuńJa miałam maskę łopianową Babuszki Agafii, ale ją odradzam. Dużo dobrego natomiast czytałam o jej wersji drożdżowej ;)
OdpowiedzUsuńKilka lat temu, jeszcze na studiach (kierunek Język i kultura Rosji:D ) będąc w Moskwie przywiozłam kilka kosmetyków, które używałam z wielką przyjemnością! Sentyment mi do dzisiaj pozostał ;) ale jestem pewna że Polskie kosmetyki są równie dobre :)
OdpowiedzUsuńGdzieś o nich czytałam. Niestety nie pamiętam jakie produkty dziewczyna wybrała, w każdym razie była strasznie nimi zafascynowana ;D
OdpowiedzUsuńJa bym brała glinkę i to zapas ;) ostatnio zauważyłam jej zbawienny wpływ na skórę mojej głowy. O innych kosmach sie nie wypowiem, bo żadnego nie miałam.
OdpowiedzUsuńPopieram weź sobie glinkę. Ja mam zamówioną ze Skarbów Syberii. Moja to po polsku przetłumaczyli na 'niebieska glinka tybetańska', one są takie w czerwonych, kwadratowych opakowaniach. :) jak takie znajdziesz to polecam :) tylko przygotuj się, na mega uczucie ściągania skóry w trakcie :)
OdpowiedzUsuńmam glinki i jestem z nich bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię Babcię Agafię :) Tanie, a działają świetnie :)
OdpowiedzUsuńJa lubię serum do twarzy Agafii, które widać na zdjęciu ;)
OdpowiedzUsuńja tylko dużo czytałam o rosyjskich kosmetykach do włosów, ale niczego nie miałam ;p
OdpowiedzUsuńJakby spotkanie było organizowane w majówkę, to jestem pierwsza xd
Nie miałam :)
OdpowiedzUsuńAjć, niestety - nie miałam żadnego z tych kosmetyków... Jakby był jednak wzmacniający balsam do włosów ( opakowanie ciemno zielone, 350 ml pojemności, na dole ma rysunki szyszek itp. ^^ ) - to polecam ;)
OdpowiedzUsuńnie uzywalem nigdy ;o
OdpowiedzUsuńMnie kusi glinka, myślałam, że będzie dużo droższa niż w sklepach internetowych :) dzisiaj widziałam tam też jakieś nowe szampony i maski do włosów: jajeczną i łopianową. Byłoby świetnie, jakby pojawiło się kilka innych rosyjskich marek! ^^
OdpowiedzUsuńłoo a skąd masz takie informacje o zapachach miesiąca? ;p
OdpowiedzUsuńOoo :D w Krakowie też są podobno w jakiejś drogerii dostępne rosyjskie kosmetyki, muszę się tam wybrać :D
OdpowiedzUsuńpink sands w styczniu <3 ale dobra wiadomość! wąchałam u koleżanki i jest cudny, w poniedziałek sobie go zamawiam, to może w styczniu się skuszę na świecę <3
OdpowiedzUsuńOstatnio opisywałam szampon i odżywkę, których raczej nie polecam, więc jak chcesz to zajrzyj do mnie, co by wiedzieć czego nie kupować ;p
OdpowiedzUsuńP.S. Idziemy jutro z Diunay na kawę, idziesz z nami? :)
Możesz napisać coś więcej, gdzie dokładnie znajduje się ten sklep? ;D
OdpowiedzUsuńDzięki za info! Początkująca ze mnie Warszawianka, ale postaram się trafić :D Mam chrapkę na te osławione glinki :D
Usuń