Nowości z marca.

Marzec jak i koniec lutego owocował w kilka nowości. Czasem po prostu, jak każdej z nas, trudno mi jest się oprzeć okazjom.

W Warszawie jak co pół roku odbyły się targi kosmetyczne. Nie szłam w sumie po nic konkretnego. Skusiłam się na top Seche Vite, do którego dostałam miniaturkę. Lakier Orly - Fowl Play wygrzebałam z koszyka z promocją po 15zł. Wychodząc natknęłam się na stoisko z pędzlami Maestro, mimo, ze były już mocno przebrane, znalazłam dwa dla siebie.

Udało mi się wygrać rozdanie u Lacquer maniacs, a osobiste odebranie nagrody sprawiło mi wiele frajdy.

Organizer z Biedronki zawładnął kosmetyczną blogsferą. Mimo, że nie miałam zbytnio pomysłu, co chciałabym do niego włożyć, gdyż szminek używam bardzo rzadko. Ostatecznie stwierdziłam, że ja też go kupię, przecież 9,99zł to nie majątek, a najwyżej później trafi do szafki z kosmetykami.

Szaleństwo Zakupów i -20% w Yankee Candle przyczyniło się do zakupu średniej świecy o zapachu Wild Passion Fruit, na który czaiłam się już jakiś czas temu. Podobno zapach ma być wycofywany, ale nie mam pojęcia ile jest w tym prawdy. Słoik znalazł już dla siebie miejsce na półce obok samplerów i wosków.

A co nowego Wam wpadło w marcu ?
Buziaki, Szarona.