W marcu do mojej kolekcji trafił nowy lakier Orly. Przygarnęłam na targach kosmetycznych z koszyka z promocją za 15zł. Pochodzi z kolekcji Birds of a Feather. Lakier ma ciemnofioletową bazę i zatopione w sobie różnokolorowe drobinki, przez co zrobienie jakiegoś lepszego zdjęcia graniczyło z cudem.
Dwie warstwy bez problemu kryją całą płytkę paznokcia. Stosunkowo też szybko wysycha w porównaniu do innych lakierów Orly, które miałam przyjemność używać.
Jak Wam się podoba ? Macie jakieś ulubione kolory z Orly ?
Pozdrawiam, Szarona.
Myślałam że będzie nijaki a jest naprawdę śliczny :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy efekt daje :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że kolor mi bardzo odpowiada.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńCudne wykończenie, kolor no i Twoje paznokcie :D
OdpowiedzUsuńpiękny!!
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego lakieru z Orly, ten chyba będzie pierwszym :)
OdpowiedzUsuńCiemny i z brokatem, zdecydowanie lakier dla odważnych :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie za ciemny, ewentualnie na sylwestra czy coś, bo na co dzień źle się czuję w takich kolorach :) jednak wygląda ładnie na paznokciu
OdpowiedzUsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńjaki śliczny kolorek.
OdpowiedzUsuńWróciłam! :D więc będę regularnie Cię stalkować na blogu :pp
OdpowiedzUsuńFajny, elegancki kolor, fajnie by pasował do małej czarnej :) Ale jakiś taki mało wiosenny :P Ja ostatnio chodzę z żarówiastą zielenią :D, co by zimę przegonić precz! :D
jak to się stało ze nie widziałam tego wpisu ;o :D
OdpowiedzUsuńKolor jak dla mnie za ciemny i ogólnie lakiery z wyższej półki mnie nie kręcą - szkoda mi na nie kasy xd
Śliczny kolorek :) Zpraszam do mnie i obserwuję :)
OdpowiedzUsuń