Nowości kosmetyczne.

Jak wspominałam już Wam wielokrotnie próbuję ograniczać się kosmetycznie. Mimo, że dalej mam dość spore zapasy nowości, które kupuję nie są liczne. Tym bardziej, że niedługo będę miała okazję zakupić trudno dostępne dla większości z nas perełki i no ale o tym opowiem Wam innym razem.

Po raz pierwszy udałam się do Stendersa. Ilość kosmetyków trochę mnie na początku przytłoczyła. Nie miałam pojęcia od czego mam zacząć wszystko wąchać. W końcu wybrałam sól o zapachu grapefruita oraz kule do kąpieli - żurawina, pomarańcza oraz grapefruit. Nawet nie wiedziałam, że mają taki wybór produktów, zdecydowanie każdy miłośnik kąpieli i nie tylko znajdzie tam coś dla siebie.



Od kiedy wybudowali mi obok bloku całkiem sporego Rossmanna zachodzę tam strasznie rzadko. Z czego w sumie się cieszę, gdyż nie przepuszczam pieniędzy na głupoty, a biorę to co naprawdę w danym czasie jest mi niezbędne. Potrzebowałam nowego żelu pod prysznic, ponieważ na dłuższą metę arbuzowy żel "Melon tango" z Balea jest dla mnie zbyt intensywny. Po zapoznaniu się z żelowymi nowościami na półkach zdecydowałam się na Luksję o zapachu Dragon Fruit [od razu skojarzyłam go z woskiem YC]. Wróciłam też do mycia włosów szamponem z Green Pharmacy oraz żelem Facelle, z których byłam ostatnim razem zadowolona.



Jednak nie mogło się obyć bez wyprzedaży w Bath and Body Works. Obecnie do niedzieli trwa promocja 2 + 2, a więc weź dwa produkty, a dwa kolejne dostaniesz za 1gr. Myślę, że się opłaca, ponieważ obejmuje ona produkty promocyjne oraz te w regularnej cenie. Ja dobrałam się z koleżanką po połowie, dzięki temu mgiełki wyniosły mnie 14zł/sztuka, a mydełka w piance po 6zł. Dzisiaj niestety nie było już takiego wielkiego wyboru, gdyż kosmetyki rozchodzą się jak ciepłe bułeczki i wcale mnie to nie dziwi. Regularne ceny w tym sklepie są dla mnie mocno przesadzone, ale jeśli mamy okazję kupić coś taniej, to czemu by tu nie skorzystać.



Miałyście któryś z przedstawionych kosmetyków ?
Pozdrawiam, Szarona.

22 komentarze:

  1. Fajne zakupy! Szkoda, że u mnie nie ma B&BW bo marzy mi się mgiełka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawe nowości :) nie miałam żadnego z nich :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki Bogu nie ma u mnie B&BW - przepuściłabym tam wszystkie oszczędności!

    OdpowiedzUsuń
  4. nie miałam zadnego z nich , ale ciekawie wyglądają

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam jakiś szampon z Green Pharmacy - nie wiem czy dokładnie ten , ale bardzo się z moją skórą nie polubił ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Najbardziej z Twoich zakupów to poznać bym chciała produkty B&BW.

    OdpowiedzUsuń
  7. Stenders ma spory wybór kosmetyków, już sama ilość rodzai kul do kąpieli jest imponująca :D B&BW póki co jest mi dalej obce, bo normalne ceny mnie przerażają, a jak są promocje to albo nie ma mnie w pobliżu, albo mój portfel nie chce tam być :P

    OdpowiedzUsuń
  8. arbuzowy zbyt intensywny? never :D Był cudowny! <3 szkoda ze się skończył :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że nie mam dostępu do B&BW :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne nowości! Ja niestety nie mam jak nabyć takich rzeczy, ponieważ nie mam dostepu do B&BW.

    Mój blog ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. mam żel fecelle, w sumie wydajny bardzo;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Żel z Luksji mam zielony, pięknie pachnie. A zakupów w B&BW w takich cenach można pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Szamponów z GP używa mój narzeczony i jest bardzo zadowolony. Ja znam Facelle - używam czasem do płukanek i zachwyciły mnie te kąpielowe cuda ze Stenders! <3

    Jestem bardzo ciekawa, do jakich trudno dostępnych perełek będziesz miała dostęp. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zazdroszczę B&BW;) Facelle mam wersję różową, z której jestem zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  15. Co tu dużo mówić BBW zazdraszczam bardzo, szkoda, że są takie trudno dostępne.:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zazdroszczę łupów z B&BW! Żałuję, że mieszkam tak daleko od Warszawy - sama z chęcią bym się na coś skusiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak byłam w BBW na poczatku wyprzedaży to niestety tej promocji nie było :( I to mydelko do rąk kupiłam za 15zł ( - 50% ), więc i tak się opłacało, ale uważam, że 15 zł to i tak dużo jak na taki produkt, który nie jest super wydajny. Używam od niedawna i staram się stosować dosyć oszczędnie, a mimo wszystko zużycie jest juz bardzo widoczne. Niestety, nie mieszkam w Warszawie, więc musiałam się zadowolić takimi promocjami, jakie były podczas mojej wizyty w stolicy :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawe zakupu. Miłego testowania :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ajj zazdroszczę możliwości zrobienia zakupów w B&BW i skorzystania z takich cudownych promocji, sama z pewnością też bym skusiła się na mgiełki :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...