Nauka w kawiarni ?

Z powodu, iż zajęć jest coraz więcej, a przesiadywanie w kawiarni i marnowanie w niej czasu, nie wykorzystując go w 100% jest grzechem, postanowiłam po raz pierwszy wybrać się z notatkami do kawowej sieciówki i spokojnie się pouczyć popijając kawą.

Na początku był porządek... 


później wyciągnęłam szpargały...


a z biegiem czasu oraz znacznym ubytkiem kawy robił się większy bałagan. 


Muszę przyznać, że jednak wolę się uczyć w ciszy i spokoju w domu. W kawiarni był istny harmider. Nie mogłam się na niczym skupić. Bardziej byłam niestety skupiona na trójce studentów, którzy rozmawiali głośno po hiszpańsku niż na nauce, ale chociaż wypiłam w miarę dobrą darmową kawę [wzięłam ją sobie za "klubowe" punkty].  

Na koniec ciasto według przepisu dziewczyn z bloga Makeup lista. Przepis jest bardzo prosty. Nie ma jak popełnić błędu. Chociaż nie posiadam daru do pieczenia, ciasto wyszło świetnie i następnego dnia nie było po nim śladu.


A Wy jak ? Uczyłyście się kiedyś w kawiarni ? Co z tego wyszło ?

Pozdrawiam, Szarona.

6 komentarzy:

  1. nie wiem czy potrafiłabym się uczyć w kawiarni, mimo że ta wygląda tak przytulnie ;p
    Pierwszy rok kosmetologii? ;)
    PS. Usuń jak możesz weryfikację obrazkową, bo nie da się komentarzy publikować ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, że mam włączoną :) Mam nadzieję, że teraz jest już dobrze :)

      Usuń
  2. Szalone lata szkolne:) Pewnie,że się uczyłam:) Ale nic z tego nie wyszło;) To znaczy z uczenia w kawiarni;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A te ciasto wygląda tak smakowicie:) mniam:)

    Obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się nie umiem uczyć tam, gdzie coś mnie rozprasza, więc nic by z tego nie wyszło... ;-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...