Więc wszystko prezentuje się tak:
Pamiętając słowa jednej z vlogerek na temat żelów pod prysznic z Balei "nie kupujcie jednego, dwóch, bierzcie od razu pięć", no to wzięłam. Zdecydowałam się na Dusche & Creme Mandarine [mandarynkowy] - 0,65€, Dusche Passionsfruit [owocu marakui] - 0,65€, Dusche & Creme Blaubeere [borówkowy] - 0,65€, Relax Dusche Atem Pause [z serii relaksującej] - 0,85€ oraz Dusche Love is a Battlefield [z serii dla młodzieży] - 0,85€.
Do włosów wybrałam sobie szampon i odżywkę Seidenglanz - Feige + Perle [z serii nabłyszczającej] oraz Feuchtigkeits - Mango + Aloe Vera [z serii nawilżającej]. Po 0,65€ za sztukę. Zdecydowałam się też na olejek do ciała z Alverde, Relax Pflegeol Wildrose Sanddorn [Relaksujący olejek z dzikiej róży i rokitnika] - 2,95€. Mam zamiar używać go do włosów.
Stałam się też bogatsza o kolejny balsam do ust - Lippenbalsam Vanille Mandarine [wanilia i mandarynka] - 1,15€. Kupiłam także dwa kremy do rąk, oba z serii limitowanej. Jeden z pompką Blaubeere [borówkowy] 1,75€, a drugi Beautiful Berries [jagodowy] - 0,85€. Wychodząc przygarnęłam sól do kąpieli Abendrot - 0,55€. Do zakupów dostałam w gratisie miniaturkę żelu pod prysznic z Balea.
Za wszystko razem zapłaciłam 13,50€ [ok. 55zł] co jest naprawdę śmieszną ceną jak za taką ilość produktów. Brakowało tylko tragarza, który by zaniósł mi wszystko do domu.
Miałyście któryś z nich ?
Szarona
55zł za takie zakupy???? No to super ceny naprawdę. :) Ja z Balea miałam tylko kilka kosmetyków. Mam takie, pytanko, czy mogłabym Cię prosić o głos w małym konkursie kulinarnym? KLIK Oczywiście jeśli Ci się spodoba. Trzeba się tam zalogować przez FB i dodać serduszko. (o ile jeszcze nie głosowałaś, bo pisałam o tym na blogu)
OdpowiedzUsuńjakie śliczności mam niesamowitą ochotę na te kosmetyki bo opakowania mają niesamowite
OdpowiedzUsuńsuper produkty :)
OdpowiedzUsuńhttp://monika-agness.blogspot.com/
Marzą mi się takie zakupy w DM-ie :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :P
o kurcze! ale poszalałaś! Serie mango i aloes do włosów również posiadam i nie wyobrażam sobie bez niej funkcjonowania! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji być w DM, ale jestem pewna, że jeśli kiedyś się tam pojawię, to nie wyjdę z pustymi rękami :D Świetne zakupy :D
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle słuchaj :D Warto wziąć dużo tych zeli z Balea, bo są podobno bardzo fajowe ^^
OdpowiedzUsuńI kosztują niewiele :)
UsuńZazdroszczę, same cuda *.* Masz rację, nieść to wszystko to też spory wysiłek :D Nie miałam nic z tych produktów, ale zamówiłam sobie odżywkę z mango, więc niedługo będę miała :D
OdpowiedzUsuńmam ten olejek z Alverde fajnie działa na włosy i ciało ale zapach jest bardzo bardzo intensywny;)
OdpowiedzUsuńno chyba umrę! tyle kosmetyków i tylko 55 zł?! już wiem, że jadę niebawem do Berlina xd haha!
OdpowiedzUsuńza odżywki to bym się dała pokroić! ;p w ogóle takie cudowne zapachy wybrałaś <3 owocowe, moje ulubione
co do pocztówki to jak nie będzie kosztować majątku, to kupię, ale mogę wysłać z Polski? bo szkoda mi tam kasy wydawać na znaczki ;p
za to kocham dm :D wydaję 5 dych, a mam same wspaniałości :D
OdpowiedzUsuńa tekst z żelami obłędny :D
Żele pod prysznic są cudowne :) Mam nadzieję, że wszystkie kosmetyki sprawdzą się u Ciebie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam, uwielbiam, uwielbiam!
OdpowiedzUsuńJa niestety nie. Ale wygladaja zachecajaco.
OdpowiedzUsuńJa jadę do DM do Chorwacji, ciekawe jakie tam będą ceny...
OdpowiedzUsuńBo za tyle rzeczy to naprawdę taniutko Cię wyniosło ;)
Poszalałaś :) Ale, jako że sama mam za sobą podobny szał zakupowy, w pełni Cię rozumiem :)
OdpowiedzUsuńza tyle kosmetyków to na prawdę mało :) zazdroszczę ;D (ale oczywiście w pozytywnym sensie :P)
OdpowiedzUsuńTe dobrocie są fantastyczne. Mam krem do rąk ten sam leśne owoce, boski. :)
OdpowiedzUsuń0nie znam firmy, ale dużo słyszałam dobrego o nich :) chetnie bym się przekonała na własnej skórze:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie wieeelkie zakupy :) Sądziłam że ceny będą z kosmosu a wychodzi dużo taniej niż u nas :*
OdpowiedzUsuńmyprettydress.blogspot.com
O boże, miliony kosmetyków ;D ale faktycznie się opłaca, bo łączna suma jest aż śmieszna ;p
OdpowiedzUsuńJa używałam sobie tego eksfoliatora z ziajki, bo współlokatorka ma ;p chyba zmywałam go wodą z mydłem jak dobrze pamiętam ^^ dobrze sobie radził całkiem z bliznami ;) nic innego nie testowałam, bo kwasów na zajęciach jeszcze nie mieliśmy
*-*
OdpowiedzUsuńZaszalałaś :) Ja ciągle przymierzam się do zakupu tych kosmetyków tym bardziej, ze słyszało się o nich tyle dobrego.
OdpowiedzUsuńTeraz do moich zbiorów trafiły 2 żele pod - relaksujący i borówkowy :)
OdpowiedzUsuń