Pisałam Wam już o odżywce do włosów z tej samej serii KLIK. Czas więc na szampon, który urzekł mnie jeszcze bardziej niż odżywka.
Cena: 0,65€ / 300 ml szamponu uważam za bardzo niską cenę. Z dostępnością już jest trudniej: tylko w Drogeriach DM, przez internet lub sklepach z chemią z Niemiec.
Zapach: Niesamowity, intensywny, niczym świeżo wyciskane mango, lodowy sorbet lub nektar. Zdecydowanie mocniejszy w stosunku do odżywki z tej serii. Nie chemiczny. Towarzyszy nam podczas mycia oraz jakiś czas już po kąpieli.
Opakowanie: Jest z nim coś nie tak, mimo, że na pierwszy rzut oka wygląda normalnie. Jednak zamknięcie nie zamyka się do końca. Mimo, iż nic nie wycieka kilka razy sprawdzam, czy aby na pewno domknęłam butelkę do końca.
Konsystencja: Odpowiednia konsystencja, nie spływa z palców. Dobrze się pieni, przez co nie mam uczucia 'brudnych włosów'.
Składniki: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Glycerin, Glycol Distearate, Parfum, Panthenol, Hydrosypropyl
Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Sodium Benzoate, Citric Acid,
Potassium Sorbate, Niacinamide, Laureth -4, Styrene / Acrylates
Copolymer, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Mangifera Indica Fruit
Extract, Trideceth -7, Sodium Lauryl Sulfate, Cl 47005, Cl 16035.
Działanie: Seria przeznaczona do włosów suchych i zniszczonych. Ja mam przetłuszczające, za to tym bardziej byłam zadowolona, że sprawdził się u mnie. Nie przesuszał włosów, ani nie obciążał. Nie sprawiał, iż nadmiernie wypadały. Dobrze mył oraz oczyszczał. Po jego zastosowaniu nie miałam potrzeby używać odżywki, robiłam to bardziej z przyzwyczajenia. Miałam problem ze znalezieniem szamponu, który nie powoduje plątania włosów. Ten tego nie robi. Lekko nawilża. Przyjemnością staje się zmywanie olejków. Co najważniejsze nie podrażnia ani nie przesusza skóry głowy. Jest łagodny dla włosów.
Uwagi: Mam tylko zastrzeżenia co do zamknięcia. Skład też nie jest najlepszy lecz mi nie przeszkadza.
Podsumowanie: Uwielbiam ten szampon. Na pewno kupię jeszcze kilka buteleczek jeśli będę miała możliwość. W zapasach mam wersję z figą i perłą, więc mam nadzieję, że sprawdzi się on równie dobrze.
Miałyście może ten szampon ? Byłyście zadowolone ?
Pozdrawiam, Szarona.
ii cieszę się, że pocztówka dotarła ;*
OdpowiedzUsuńmyślałam, że na takich targach to za darmoo, ale tak to głupio, że się płaci za te zabiegi ;/
szampon zapowiada się bardzo fajnie, kurcze! czemu tak trudno je kupić ;c
a co do spotkania blogerek, to było nas tylko 4 xd to takie prywatne spotkanie, bez prezentów, pokazów itd xd
OdpowiedzUsuńwszyscy zachwalaja maske z tej serii bez splukiwania, musze wyprobowac :)
OdpowiedzUsuńJeśli nie plącze włosów to też bym go polubiła :)
OdpowiedzUsuńMusi być bardzo apetyczny :) Już po opisie zapachu, zapragnęłam go kupić ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że nie plącze włosów, niestety większość szamponów ma to do siebie...
OdpowiedzUsuńA widzisz, ja miałam szampon malinowy i strasznie mi plątał włosy :(
OdpowiedzUsuńWracając jeszcze do targów- na panią rozdającą lakiery nie trafiłam, może to dlatego, że jak zaczęło się robić tłoczno to z przyjaciółkami szybko stamtąd uciekłyśmy :D
Nie miałam jeszcze nic z Balea bo nie mam dostępu do tych produktów...ale przyznam szczerze ze po wielu wpisach dziewczyn mam na te kosmetyki wielki apetyt;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego szamponu, ale może go wypróbuję, bo dowiedziałam się gdzie można kupić w Krakowie kosmetyki Balei :D
OdpowiedzUsuńCzyli spokojnie można go pakować do koszyka :D Następnym razem jak będę w DM to go sobie kupię, o!:)
OdpowiedzUsuńCzeka na swoją kolej w mojej kosmetyczne szafce, mam nadzieję, że polubię go równie mocno :)
OdpowiedzUsuńOoo nie plącze włosów, polubiłabym się z nim na bank! :P
OdpowiedzUsuńno w sumie racja, bo oni płacą za to, by się tam wystawić. Bezsensu :(
OdpowiedzUsuńa pizza z pizzy hut jest najlepsza na świecie <3
dla mnie było by świetnym rozwiązaniem na moje włosy
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam tego szamponu i pewnie dług mieć nie będę ze względu na dostęp ale cieszę się że jesteż zadowolona i się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale bardzo kusi mnie połączenie mango i aloesu :) w przeciwieństwie do większości blogerek nigdy nie zwracam uwagi na skład, unikam po prostu kosmetyków owianych 'złą sławą'. ach, to zamknięcie, najgorzej, gdy drobne detale przeszkaedzają nam w swobodnym korzystaniu :D
OdpowiedzUsuńa co do alkoholu, dobrze, że Ty jego kontrolujesz,a nie on Ciebie :D to ma być przyjemność, niektózy wpadają w sidła...
Usuńw Paryżu faktycznie wszystko drogie ;c
pozdrawiam !:)
Nigdy nie miałam szamponu z Balei - jakoś zraziłam się do kosmetyków do pielęgnacji włosów tej marki po kiepskiej ( dla mnie ;) ) odżywce kokosowej.
OdpowiedzUsuńZa to jestem ciekawa szamponów Balea, ale z serii profesjonalnej - tych w tubkach ;)
A seria profesjonalna jest jakaś specyficzna, że boisz się używać je na swoje włoski? ;> Ja myślałam nad tymi do brązowych włosów ;)
UsuńNie miałam jeszcze produktów tej firmy
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnych produktów z tej firmy wiec się nie wypowiem na ten temat niestety :(
OdpowiedzUsuńAle świetnie, ze się u Ciebie sprawdza :)
pozdrawiam :)
Ja także nie miałam jeszcze żadnego produktu z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńMoże niekoniecznie szampon, bo mogłaby być odżywka, ale chciałabym w końcu coś z tej Balei spróbować!!!
OdpowiedzUsuńJa miałam tylko odzywkę i bardzo ją lubiłam :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że nie obciąża, bo moje przetłuszczające się włosy by mu tego nie wybaczyły :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, może wypróbuję.
OdpowiedzUsuńA blog śliczny, taki cukierkowy :D obserwuję
Ja miałam jeden szampon z Balea i się do nich zniechęciłam przez niego, ale widzę, że ten jest godny uwagi ;)
OdpowiedzUsuńmam ten szampon w tzw. zapasie, w komplecie z odzywką :) z figą i perłą miałam maskę i była całkiem w porządku, chociaż u mnie lepiej sprawdzała się nakładana na kilka minut, niż tak jak nakłada się maski.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Nie miałam jeszcze okazji używać produktów balei, ale myślę że to kwestia czasu ! ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie mnie o dziwo też pytają, jak gdzieś trafić, wiec muszę wyglądać na miejscową :D a jak byłam w Barcelonie z siostrą to ludzie nas zaczepiali po francusku, o zgrozo... hahaha
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki, które obłędnie pachną. Tego chyba nie używałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie, jeśli oczywiście masz ochotę. (Sinusoida-Emocji)
Jak byłam w Niemczech, to dziewczyna, która mnie hostowała miała całą łazienkę zawaloną Baleą ;P
OdpowiedzUsuńpewnie, że Ci dobrze pójdzie, bo to lubisz ;*
OdpowiedzUsuńszkoda że nie mam tego szamponu bo tyle słyszę dobrego na jego temat
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
nie miałam i nadal nie wiem gdzie go kupić :(
OdpowiedzUsuńMam go na mojej liście zakupów. :)
OdpowiedzUsuńA ja mam sklep z chemią niemiecką (znaczy się w mieście), bo Rogaczki mi powiedziała, gdzie jeste :* Tralalalalala la :D
OdpowiedzUsuńAkcja jest na po-prostu-piekno.blogspot.com/ Już po zapisach ;)
Te wygrane to jeszcze z wakacji, tylko tak długo nie publikowane - ostatnio maszyny losujące mnie nie lubią :( :P
Też bym o nim nie wiedziała :D Ale Warszawa za duża trochę :D
OdpowiedzUsuńZa rok znowu Mikołajki (może Egotiste jeszcze w tym roku coś zrobi?... :D) :D
Też tak sądzę - świetny blog :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tego typu kosmetyki są tak trudno dostępne... I dlatego z braku czasu i zapału kupuję shity w najbliższych drogeriach ;(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania z tripleAworks.blogspot.com
taak, będę robić, ale zapisy będą pod koniec października jakoś :) na pewno Cię poinformuję, bo pamiętam, że chciałaś wziąć udział ;*
OdpowiedzUsuńŻałuję teraz, że nie kupiłam tego szamponu tylko same mleczko do włosów z tej serii :(
OdpowiedzUsuńNo zobacz jaki paradoks! U mnie pisałaś, że chciałaś nabyć żel mango, ale go nie było, a ja to samo mogę powiedzieć o szamponie, o którym dzisiaj napisałaś;) Cieszę się, że sprawdził się u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńMuszę się skusić w końcu na jakiś szampon z balea, ten by mi pewnie odpowiadał :))
OdpowiedzUsuńKupię, jak tylko będę na zakupach w Zgorzelcu! :)
OdpowiedzUsuń