Balea, Dusche Love is a Battlefield - żel pod prysznic.

Przyszedł czas na recenzje żelu pod prysznic, który przytargałam wraz ze sobą i innymi jego kolegami z Berlina KLIK.

Cena: 0,85€ za 250ml produktu, dostępne w drogeriach DM, znalazłam go w pewnym sklepie internetowym za 6,90zł. Podoba mi się fakt, iż za niewielką cenę mamy duży wybór najróżniejszych specyfików do mycia ciała.

Zapach: Niestety rozczarowałam się trochę, myślałam, że będzie to typowy słodziak. Takie żele pod prysznic właśnie lubię, słodkie oraz owocowe. Okazał się zapachem naturalnym, orzeźwiającym, z delikatną wonią kwiatową. Idealny dla osób, które wolą łagodniejsze nuty. Posiada nienachalne wonie zapachowe, nie męczy nosa, nie jest chemiczny. Fajny na wakacyjne poranki.



Opakowanie: Wykonane z twardego plastiku, wygodne w utrzymaniu pod prysznicem dzięki kształtowi butelki. Przyjemna dla oka szata graficzna, jak w większości produktów Balea. Zamknięcie jest wręcz idealne, nic nie przecieka, jest szczelne. Otwiera się z łatwością, dlatego też nie musimy się bać o paznokcie.

Konsystencja: Jak większości tego typu produktów. Nie za gęsta, ani nie rzadka, kremowa. Zabarwienia pudrowego różu. Wydajność podobna do innych żeli pod prysznic.

Składniki: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Sodium Lactate, Urea, Sorbitol, Parfum, Sodium Benzoate, Styrene / Acrylates Copolymer, Potassium, Sorbate, Sodium Chloride, Tetrasodium Dicarboxmethyl Glutamate, Citric Acid, CI 28440.

Działanie: Tak jak w poprzedniej recenzji produktu z Balea [odżywki do włosów KLIK ] i tym razem odpuszczę sobie opis producenta. 
Wiadome jest, że żel przede wszystkim ma myć. Tego właśnie wymagam. Nie wierzę w jakieś pielęgnacyjne właściwości żeli pod prysznic, a tym bardziej, że produkt do mycia skóry będzie nawilżał niczym masło do ciała. Ważniejsze według mnie jest fakt, że nie wysusza ciała. Taki właśnie, jest żel pod prysznic od Balea. Ładnie oczyszcza. Świetnie się pieni. Myślę, że z powodzeniem można by go używać do kąpieli, ponieważ wytwarza dość zbitą pianę. 



Uwagi: Nie trafił w moje gusta zapachowe. Dlatego byłam zadowolona że nie utrzymywał się on na skórze po kąpieli. Jednakże jeśli zapach by mi pasował, byłabym tym faktem zwiedzona.

Podsumowanie: Myślę, że kupię jeszcze raz o ile trafi się okazja, jednak zdecyduję się wtedy na inną nutę zapachową.


Próbowałyście żeli pod prysznic z Balea ? Co o nich sądzicie ?
Szarona.

17 komentarzy:

  1. próbowałyśmy i to nie raz, kocham je ;D
    co do wosków- kup, warto ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekałam na tą recenzję :) Mi się podoba większość zapachów, oby nie były chemiczne, czy mdłe i niestety orientalne też nie dla mnie. A ten prezentuje się świetnie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. najlepsze żele z DM to te zwykłe Balea :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z przyjemnością bym go wypróbowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja obecnie używam pierwszego żelu z Balea, a ten opisywany przez Ciebie by mi odpowiadał jeżeli chodzi o zapach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z serii Young nie miałam żadnego żelu, ale też lubię słodkie zapachy i mnie mógłby tez rozczarować ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie nie przekonały zwykłe żele z Balei, może ten by się spisał, no nie wiem, nie jestem przekonana :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nigdy nie miałam żelu pod prysznic z Balea. Ciekawa jestem czy polubiłabym ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W Polsce ten żel jest 2 razy droższy :O Cóż, ludzie muszą jakoś zarobić. Ale patrząc na te niskie ceny w niemieckim DM-ie to aż chce się wsiadać w pociąg i jechać :D

    Faktycznie, chodzenie po mieście z wypchaną torbą / plecakiem kosmetykami nie jest przyjemne. Chyba, że jedynym celem są tylko takie zakupy ^^

    Aaaa, dopiero teraz zauważyłam, że mieszkasz w Warszawie! Wstyd, że wcześniej tego nie przeczytałam ;<

    OdpowiedzUsuń
  10. Za 6,90 ;D wow świetna cena;)

    OdpowiedzUsuń
  11. może mama by z Tobą pojechała? albo jakaś koleżanka? :) z resztą rok to kupa czasu, wszystko się może wydarzyć jeszcze, może się zakochasz nawet ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. ale tani! nie znam, ciekawa jestem tego zapachu. ogólnie podobają mi się kosmetyki tej firmy, chyba się skuszę, ale najpierw powącham! ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dlatego postanowiłam sobie, że kosmetyki tej firmy będę kupować, jeżeli będę miała okazję je wcześniej powąchać ;) Wiadomo, że jakościowo jakoś wybitne nie są, ale przyjemnie pachną... w większości ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też bardziej wolę słodkie zapachy od nut kwiatowych, chociaż jak mnie najdzie to i takimi nie pogardzę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jejku ale cudowne opakowanie :D I cena atrakcyjna :) Mam nadzieję, że kiedyś go gdzieś znajdę, bo kosmetyki Balea niesamowicie mnie ciekawią :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale słodka butla! powąchałabym go sobie z chęcią :P

    OdpowiedzUsuń
  17. ta seria young dużo mniej mi odpowiada niż podstawowa... miałam jeden żel o zapachu róży z brzoskwinią i był ok, ale na pewno więcej po niego nie sięgnę.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...