Długo zastanawiałam się co w tym roku znajdzie się w makijażowych ulubieńcach. Często trafiałam na buble, więc trudno mi było wyłonić perełki, ale też jakoś bardzo nie szalałam z zakupem kolorówki, skupiałam się bardziej na pielęgnacji.
Paletkę Urban Decay posiadam już od roku, gdyż kupiłam ją ostatniego dnia 2012 roku. Pokazywałam ją TU. Używałam jej systematycznie, a zużycia nie widać prawie w ogóle. Zastanawiałam się czy nie kupić kolejnej paletki do kolekcji, jednak po
większych namysłach spasowałam, na razie przydało by się zużyć choć
trochę posiadanych cieni. Najbardziej do gustu przypadły mi ciemne brązy - Ydk oraz Busted. Kolory razem w połączeniu w bazą pod cienie z Artdeco sprawdzają się rewelacyjnie i utrzymują się cały dzień. Baza sama w sobie jest bezbarwna, chociaż da się zauważyć delikatne drobinki brokatu. Nie jest on jednak nachalny, a po nałożeniu na nią cienia jest niewidoczny.
Wyłoniłam też dwa ulubione pędzle: 80HP z Inglota oraz 180 r24 z Maestro, który podczas użytkowania nie zgubił ani jednego włosa.
Czasami gdy przesadziłam z tuszem, a rzęsy nie chciały ładnie wyglądać, nie wiedziałam co począć. Rozwiązaniem stał się grzebyczek do rzęs z Inglota. Trzeba tylko uważać, aby w pośpiechu nie włożyć sobie go do oka, bo jest naprawdę ostry.
Oczywiście nie obyłoby się bez lakierów. Nie wyobrażam sobie minionego roku bez różnych odcieni różu, takie kolory na paznokciach chyba najbardziej mi odpowiadają. Ulubionymi firmami stały się OPI - Pink Flamenco oraz Essie - E-nuff is E-nuff, Fancy delancy. Odkryłam też lakier termiczny Eclair - CH01 zmieniający się z brzoskwini w bananową żółć.
Co Wy zaliczyłyście do makijażowych ulubieńców 2013 roku ?
Szarona.
ten grzebyczek do rzęs z Inglota wygląda trochę przerażająco, ale może być przydatny:) a lakiery wszystkie bym przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńGrzebyczek z Inglota jest niezastąpiony ;) Kupiłam podobny z MACa, ale się nie umywa :P
OdpowiedzUsuńu mnie był to tusz do rzęs lovely :)
OdpowiedzUsuńNaked też lubię :) ale z 3 na razie się wstrzymuje
OdpowiedzUsuńGrzebyk do rzęs ostatnio kupiłam z Sephory ale kurcze widzę, ze ten z Inglota jakoś lepiej wyglada i chyba lepiej rozczesuje..
UsuńNo to masz taki problem jak ja :p Mój Tż (leniwiec/maruda) nie do końca podziela moją fascynację podróżami. Za bardzo ceni sobie wygodę, ja z kolei mogę spać pod namiotem w górach i żywić się pasztetem z czerstwym chlebem byle dojść do celu i przeżyć przygodę :)
OdpowiedzUsuńSpooko, dam znać (chociaż ja się na tak zwany 'krzywy ryj' załapałam na to zamówienie BBW xD) Ceny naprawdę przyzwoite w porównaniu z tym, czym raczą nas w Złotych...
Ja też lubię bazę artdeco (jeszcze duuużo mi jej zostało), ale przerzucam się na Lumene. Dla mnie to hit! Jest absolutnie niezniszczalna i mega wydajna :D
pierwszy raz? ojej! to musisz koniecznie sprobowac bo jest pyszna :)
OdpowiedzUsuńEssie to też mój ulubieniec minionego roku- aczkolwiek tych kolorków nie znam ;-)
OdpowiedzUsuńlakiery essie, zgadzam sie :) te pedzle wygladaja bardzo interesujaco!
OdpowiedzUsuńta paletka kusi mnie od długiego czasu, chyba ją wreszcie przygarnę, na pewno się u mnie nie zmarnuje :)
OdpowiedzUsuńtaki grzebyczek do rzęs to by mi się przydał, będę w Polsce 15 stycznia, kupię, ale ciekawe czy mnie wpuszczą z nim do samolotu skoro taki ostry haha :)
też mam tą paletę i jest świetna :D
OdpowiedzUsuńNie wiem właśnie którą z tych palet wybrać, klasyczną, czy 2 lub 3 :P Oj ciężki wybór :)
OdpowiedzUsuńO bazie słyszałam wieeele dobrego.:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę paletki Naked. Nie mam żadnego z pokazanych tu kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńten lakier termiczny jest genialny:) co do ulubieńców - muszę się zastanowić nad swoimi :)
OdpowiedzUsuńpaletka może okazać się czymś co będzie moim pierwszym kolorówkowym zakupem tego roku. jak się okazuje mam pecha do takich, któe szybko się zużywają, a tej jeszcze nie próbowałam (:
OdpowiedzUsuńChyba Ci nagłówek zjadło :( Nie wyświetla się :(
OdpowiedzUsuńWłaśnie zastanawiam się jaką bazę pod cienie sobie sprawić. Waham się nad Artdeco i Hean... No nie wiem.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się przeokrutnie kolory trzech lakierów od lewej ♥
Pamiętam jak kiedyś właśnie widziałam u Ciebie Paletkę Urban Decay i aż jej zapragnęłam, w sumie pragnę jej do tej pory, ale jeszcze się nie dorobiłam niestety :]
OdpowiedzUsuńDobrze, że się go dało naprawić. :))
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że masz Naked 2 :D Jestem meega spostrzegawcza w takim razie. :D
Oo ja bym chciała tego bananka z Eclair :)
OdpowiedzUsuńNie chcę nic mówić, ale w przyszłym tygodniu czekam na jakieś 2-3 paczki. :D
OdpowiedzUsuńJa chyba kupię Naked3 :D Planowałam Naked2 przez prawie cały tamten rok i nici z tego wyszły haha :D
OdpowiedzUsuńMnie ( na szczęście! ) nie skusiła ta paletka. Zbankrutowałabym :D Ja w tym roku bardzo polubiłam bazę pod ciebie Kobo, szminkę L'oreal ( koralową <3 ), cienie marki MUA... Kurde, trochę tego jest ;)
OdpowiedzUsuńA co do kremów BB - w grudniu zamówiłam sobie azjatycki z ebay'a :D Holika Holika - oczyszczający ;)
Lakierki są śliczne !<3
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu i ja skusić się na lakiery Essie. Cały czas czytam u Was (na blogach) pozytywne opienie na temat tej marki, ale kiedy przychodzi co, do czego - nie mogę zdecydować się na żaden kolor :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty. Ta paleta to też moje marzenie , gdzie ją kupiłaś?
OdpowiedzUsuńp.s. kolory lakierów są śliczne
UsuńMoją uwagę przyciągnęły lakiery:D Wszystkie bym przygarnęła;)
OdpowiedzUsuńMam identyczny lakier z Eclair :D Też go bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńA grzebyczek Inglota mnie już od dawna ciekawi, chyba będę musiała pomyśleć nad zakupem ;)
Pędzle są super , na prawde ale chyba wole hakuro^.^
OdpowiedzUsuń