Projekt denko: luty/marzec 2013.

Marzec nieubłaganie zbliża się ku końcowi, więc czas na post z projektem denko. Tym razem jestem zadowolona, że tyle produktów udało mi się zużyć. W prawdzie zużycia są z dwóch miesięcy, to i tak jest to wyczyn jak na moje możliwości.



Niektóre z nich przewijały się już na moim blogu, a niektóre nie były jeszcze pokazywane światu.



1. Eva natura, Herbal Garden, tonik pielęgnacyjny do twarzy z koniczyną - Na gwałt potrzebowałam jakiegoś toniku na zajęcia, wypór padł na ten. Nie drogi. Ładnie pachnie, choć nie wszystkim może przypasować jego zapach. Nie zauważyłam większych właściwości pielęgnacyjnych, ale też nie wyrządził mi krzywdy.

2. Burt's Bees, Deep cleansing cream - Uwielbiam ten produkt, oszczędzałam go jak mogłam, ale się skończył. Niestety nie jest on dostępny w Polsce, dlatego też gdy będę miała do niego dostęp kupię kilka sztuk na zapas. Moja twarz jest po nim dobrze ożywiona, oczyszczona i odświeżona. Daje uczucie lekkiego schłodzenia. Wspaniały do porannego mycia buzi, ponieważ twarz nie czuje się napięta. Lubię też w nim to, że posiada kremową konsystencję i łatwo go zmyć za pomocą wacika kosmetycznego.

3. Lirene, mleczko nawilżające do demakijażu twarzy i oczu, cera normalna i mieszana - Porównanie mleczka i płynu micelarnego KLIK.

4. Ava Laboratorium, peeling i maska 2 w 1, ryż z ogórkiem - Używałam go na zajęciach. Działanie całkiem do rzeczy, choć lepiej sprawdzał się w roli maski niż peelingu. Niestety zapach "krzaka" odrzucał mnie przy każdym zastosowaniu.

5. Avene, woda termalna - Wspaniale sprawdziła się przy kwasach, kiedy cała moja twarz była podrażniona. Świetnie schładza. Atomizer czasem się zacinał, ale da się to przeżyć.

6. Ava Laboratorium, chusteczka odświeżająca o zapachu zielonej herbaty, 10szt. - Fajne nawilżone chusteczki pakowane pojedynczo. Sprawdzały się zarówno do odświeżenia twarzy jak i butów z błota.



7. EO Essentials, odżywka do włosów z rozmarynem i miętą - Odżywka gigant, bo jednak 960ml to nie jest mało. Zakupiłam ją za ok. 25zł w TK Maxx. Ma przyjemny skład, zapach i przyzwoicie działa. Konsystencja dość lejąca, stosowałam ją przy każdym umyciu głowy od ponad pół roku i nie zauważyłam jakiś powalających rezultatów w kondycji moich włosów, ot zwykła odżywka.

8. Alterra, szampon, Migdał i jojoba - Szampon o konsystencji galaretki. Dobrze się pieni. Ładny zapach. Strasznie niewydajny po niecałych dwóch tygodniach już go nie było w opakowaniu. 

9. Biowax, jedwab do włosów - Miałam go i miałam. Jedwab jednak to nie moja bajka.

10. Ziaja, maska do włosów, intensywne wygładzenie dla włosów niesfornych - Pożyciu całego opakowania nie wiem co o niej myśleć. Czasem działała, a czasem niestety sobie nie radziła. Przy okazji pudełko było jakieś wadliwe i trudno było je porządnie zamknąć, aby pod prysznicem nie nalała się do niego woda.

11. Burt's Bees, sugar scrub, z żurawiną i granatem - Recenzja KLIK.

12. Baylis & Harding, żel pod prysznic - Zużyłam go na wyjeździe. Najzwyklejszy żel pod prysznic, nic w nim ciekawego nie ma, zapach też przeciętny.

13. Palmolive, Aroma therapy, Sensual - Zapraszam do recenzji innego zapachu KLIK.



14. Joanna, Sweet fantasy, czekoladowy żel pod prysznic - Przeboski zapach czekolady. Żeby zachować go jak najdłużej używałam go do rąk i przy każdym ich myciu odpływały mi zmysły.

15. L'Occitane, krem do rąk - Recenzja TU.

16. Fresh Juice, mydło do rąk o zapachu papai - Zaopatrzyłam się w niego podczas mojego wakacyjnego pobytu na Ukrainie. Śliczny egzotyczny zapach. Mydło tworzy ładną i zbitą pianę idealną do mycia rąk.

17. The Body Shop, masło do ciała o zapachu papai - Recenzja na moim blogu KLIK.

18. Lakiery, których pozbyłam się TU, bo miną już ich termin przydatności do użytku.

19. Cleanic, chusteczki do demakijażu - Używałam na wyjeździe, niestety podrażniły mi zarówno twarz i oczy, czego nie powinny robić, jeśli są przeznaczone do skóry wrażliwej.

20. Kilka próbek i maseczek. Nic specjalnego.



Jak idzie Wam z projektem denko ?
Całusy, Szarona.

27 komentarzy:

  1. Jeszcze nigdy nie robiłam denka na bloga. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ pokaźne denko!
    Widzę kilku swoich ulubieńców między innymi masełko z TBS :)
    Pozdrawiam A.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko, że u mnie denko byłoby pewnie niewielkie, bo wielu kosmetyków używam na zmianę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładne denko :) U mnie jest o wiele mniejsze, a też za 2 m-ce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam szampon z Alterry i żel z Palmolive :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie zastanawiałam się nad Tym Sweet Fantasy z Joanny, bo w Biedronce kosztował/kosztuje grosze i nie wiem czy się skusić...

    OdpowiedzUsuń
  7. Patrzę, patrzę i niczego nie używałam ;p dostałam tylko kilka psików wody termalnej avene ^^
    Tak, pan Maciek to zdecydowany plus tych szkoleń ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No rękaw super ;D Myślę, że go bardziej biorą jako maskotkę na szkolenia ^^
      Mnie brał na kozetkę, bo koleżanka kleju mi nalała do oka ;p ale to raczej przyjemne doświadczenie nie było ;p

      Usuń
    2. No fajna, fajna ;p
      On powiedział "Dawaj na łóżko" ;p, powinnaś słyszeć śmiech dziewczyn ^^
      co najlepsze wsadziła mi ten klej przy metodzie express... ;p

      Usuń
  8. Masz racje- mało wydajny, też mogłabym się przyczepić do konsystencji ; p
    Muszę przyznać, że postarałaś się z tym denkowaniem ; p

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam nigdy wody termalnej, kusi mnie żeby spróbować;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Spore to denko, nawet jak dwumiesięczne. Ja nie dam rady denka zrobić, bo jak coś się kończy, to opakowanie daję "na chwilę" dziecku do zabawy-ma radochę, ale potem leży i mąż wyrzuca do kosza.

    OdpowiedzUsuń
  11. też tak miałam, ale w końcu znalazłam fryzjerkę, która zrobiła z nimi to, co chciałam ;d

    ogromniaste denko! ;d i Ty mówisz, że wolno zużywasz kosmetyki? nawet jak na 2 miesiące, to sporo ;p
    jedwabie do włosów zazwyczaj w ogóle są z dupy, bo zawierają masę silikonów..
    aa ten krem do rąk L'Occitane miała moja przyjaciółka i chyba połowę jej zużyłam xd świetny był

    OdpowiedzUsuń
  12. Sporo kosmetyków zużyłaś. Ciekawe ile ja w tym czasie zużywam :p

    OdpowiedzUsuń
  13. oh też tak często mam ;) coś leży i leży, prawie już skończone, ale jakoś mi tego szkoda xd jednak odkąd robię denko, rzadziej mi się to zdarza ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. Oooo uzbierało się tego troszkę ;) I dużo kosmetyków do pielęgnacji :) Ja lubię naotwierać wszystkich kosmetykó, a potem nie ma kto ich dokończyć, ale walczę z tym :P

    OdpowiedzUsuń
  15. kochana, zmieniłam adres bloga i teraz nie ma go w Twoim blogrollu ;( jeśli chcesz, możesz to zaktualizować

    OdpowiedzUsuń
  16. mam nadzieję, że to nie problem i dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  17. kurde, same problemy.. zaraz się zdenerwuję i przejdę na stary adres ;(

    OdpowiedzUsuń
  18. rzeczywiście, mam ten sam problem jak dodaję mój blog do blogrolla ;o

    OdpowiedzUsuń
  19. takie duże denko, a ja żadnego z tych produktów nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. okazuje się, że prawdopodobnie każdy by musiał usunąć ten gadżet i robić od nowa, żeby mu się wyświetlał mój blog. -,- zachciało mi się zmiany adresu..

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam jedno mleczko z Lirene i jestem nim strasznie rozczarowana... Za to lubię żele z Palmolive :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...